Bal - na Faktach
Data: 08.02.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Anal
Dojrzałe
Autor: XViolettaMilfX
Historia o której opowiem wydarzyła się naprawdę, dwa lata temu. Należy do tych niespotykanych, o których się słyszy od innych lub czyta marząc żeby spotkały właśnie Ciebie. Do niedawna myślałam, że mnie coś takiego nigdy nie będzie dotyczyło. Nic bowiem w moim życiu nie zapowiadało tak niezwykłych wydarzeń. Zwyczajna szara rzeczywistość. Mąż wiecznie skwaszony, zmęczony i zrzędzący, syn który uczęszcza do gimnazjum i zżera resztki mojej energii i ochoty do życia przez swoje fochy i wieczne niezadowolenie. Istny koszmar, a miało być jak w bajce...
W ten piątkowy dzień wszystko przebiegało zwykłym trybem. Pobudka o szóstej rano, śniadanie dla męża Ryszarda, potem jeszcze syn Beniamin, którego zawożę do gimnazjum. Powrót do domu i oczywiście jak zwykle, generalne porządki, wtedy akurat miałam wolne w pracy i jak na złość musiałam sprzątać. Już po dwóch godzinach mam dość. Nie mam jednak czasu na odpoczynek. Wyruszam na zakupy. Na dworze znowu leje. trzeba się gdzieś ukryć. Może jakiś bar? Ten będzie doskonały. Siadam przy oknie, zamawiam kawę i natychmiast wpadam w dziwny nastrój. Cała staję się oczekiwaniem na coś dziwnego. Serce zaczyna mi walić. Co jednak może się wydarzyć, przecież moje życie to jedna wielka nuda. Tłumaczę sobie, zaraz przestanie padać, a ja dalej będę realizować swój plan dnia. Kelner przynosi kawę. Płacę natychmiast. Odchodzi, a ja znowu zostaję sama ze swoimi myślami. Nagle coś przykuwa mój wzrok. Obok rachunku pozostawionego przez kelnera leży coś ...
... jeszcze. Mały czerwony kartonik.. ,,
Zaproszenie na bal" -
głosi napis na wierzchniej stronie. Odwracam karteczkę i czytam dalej ,,
Przyjdź dzisiaj o 21.00. Dom nr...ulica...Czekamy''
Czy to na pewno do mnie? Postanawiam pójść na całość, nawet jeżeli nie o mnie chodzi. Przecież coś od życia mi się należy. Tylko jak wytłumaczę rodzinie moje wieczorne wyjście? Dawno nie odwiedzałam przyjaciółki.....Podniecona do granic możliwości, założyłam małą czarną, pończochy samonośne kabaretki, oraz 15 cm platformy na obcasie. Taka klasyka. Mąż nawet nie zwrócił uwagi na mnie - normalne. Zamówiłam Taxi, które dosyć szybko zjawiło się pod naszym domem. Wskazałam kierowcy adres, a on zaśmiał się pytając ooo to Pani bywa w wyższych sferach? odparłam jak to w wyższych sferach!? To willa biznesmena, wpływowy i bogaty facet, często odbywają się tam imprezy - odpowiedział Kierowca. Pomyślałam po co ja tam jadę? W końcu podjechaliśmy pod wskazany adres.. zaniemówiłam WOW ale chata. Piękna duża willa, na parkingu luksusowe samochody, po prostu bajka. Dzwonię do drzwi. Otwiera mi facet. Wchodzę i od razu zostaję wciągnięta w wir zabawy. Po kilku sekundach podchodzi do mnie mężczyzna ok 50 lat w eleganckim garniturze, pachnący rewelacyjnymi perfumami i przedstawia się jako Maksymilian, okazało się, że jest właścicielem domu i często od czasu rozwodu organizuję takie spontaniczne imprezy. Zapytałam czy jest zły że tutaj przyszłam, nie znam nikogo po prostu spontaniczna sytuacja. Powiedział, ...