Bal - na Faktach - Opowiadania Erotyczne

Bal - na Faktach

... że nie jest zły wręcz przeciwnie, ochoczo oprowadzał mnie po domu w tle było słychać muzykę kilka par tańczyło, stoły uginały się od pysznego jedzenia. Przedstawił mnie kilku swoim gościom Robertowi, Markowi, panowie po 40stce. Fajnie się z nimi rozmawiało na luzie spontanicznie. Minuty mijały impreza coraz bardziej się rozkręcała, a szampan czułam dosyć mocno uderzał mi do głowy. Gdy usłyszałam Sweet dreams ( are made of this) zespołu Eurythmics postanowiłam zatańczyć i dołączyć do innych, już dawno nie byłam na imprezie, nie tańczyłam echhh ten wieczór jest cudny pomyślałam. Po chwili dołączyli do mnie Robert i Marek którzy tańczyli razem ze mną, dotykając mnie w inny sposób niż normalnie podczas tańca, dziwnie się poczułam i uśmiechałam się jak głupia idiotka. Jeszcze pare godzin temu byłam kurą domową a teraz bawię się doskonale. Wybiła dwunasta, goście powoli zaczęli wychodzić z imprezy, ja jeszcze na to nie miałam ochoty. Usiadłam wygodnie przy stoliku, po paru minutach zorientowałam się, że oprócz mnie Maksa, Roberta i Marka nie ma już nikogo. Też postanowiłam pójść. Maks jednak nalegał bym została. Gdy spojrzałam na telefon i zobaczyłam ilość połączeń nieodebranych od męża, przestraszyłam się, ale coś podpowiadało mi by zostać. Maks zaprowadził mnie do salonu, na dużej sofie siedział Robert i Marek usiadłam między nimi, Maks na przeciwko w fotelu, piliśmy drinki rozmawialiśmy CDN...