1. Holiday 02


    Data: 24.02.2020, Kategorie: Dojrzałe Sex grupowy Hardcore, Autor: EGrim

    ... plaży.
    
    Była godzina jedenasta. O dziesiątej Krzysztof dodzwonił się do Agnieszki. Po tylu próbach wreszcie mu się udało. Ale zamiast jej głosu w słuchawce usłyszał chichot.
    
    - kto mówi? - prawie że wykrzyknął. Był teraz trzeźwy i nie zamierzał tego tolerować.
    
    - spokojnie rogaczu - usłyszał wreszcie młodzieńczy głos.
    
    - już jest po zabiegu, cipka wyruchana.
    
    - podaj mi żonę, natychmiast! - prawie krzyczał
    
    Telefon umilkł. Krzysztof po raz kolejny zadzwonił. Potem jeszcze i jeszcze. Za siódmym albo za ósmym razem wreszcie dało się słyszeć:
    
    - no co tam?
    
    - posłuchaj mnie, chciałbym...
    
    - nie, to ty posłuchaj, twoja żona świetnie się bawi, a ty jej przeszkadzasz.
    
    - co?!!
    
    - tak, teraz ciągnie gałę mojemu koledze...
    
    Mężczyzna zadrżał.
    
    - nie możecie...to znaczy...nie odkładaj...zaczekaj...
    
    - no co tam? czego chcesz?
    
    Milczał.
    
    - chciałbyś popatrzeć?
    
    - wczoraj sporo cię ominęło, pewnie żałujesz, tak?
    
    - nie... - powiedział zdruzgotany i po chwili dodał: kiedy ją puścicie?
    
    - czekaj cierpliwie - i zaśmiał się głośno i szyderczo.
    
    - zaraz moja kolej więc nie przeszkadzaj już
    
    - zaczekaj!!! - Krzysztof prawie krzyknął
    
    - no co jest? to chcesz posłuchać może?
    
    -nie...
    
    W końcu przełamując się powiedział cicho: wypuśćcie ją... proszę.
    
    - no widzisz, jak chcesz to potrafisz
    
    - słyszeliście chłopaki? rogacz prosi - krzyknął do swoich kolegów.
    
    Krzysztofa jakby ktoś ...
    ... uderzył w twarz. Usłyszał inne głosy, usłyszał wiwaty i śmiech.
    
    - niech lepiej poprosi żebyśmy zerżnęli ją w dupę
    
    - albo nie, niech powie jej, że ma wolną rękę...
    
    - co ty na to rogaczu? - głos w słuchawce ponownie zwrócił się do niego
    
    Zacisnął pięści. Czuł, że za chwilę wybuchnie. Jeśli się teraz nie opanuję wszystko przepadnie - myślał.
    
    - proszę - powtórzył cicho - chciałbym rozmawiać z żoną.
    
    - słyszeliście? on chce rozmawiać z żoną.
    
    I znowu śmiech.
    
    - wiesz ona jest trochę zajęta, ale możesz pogadać ze mną.
    
    - a może coś jej przekazać? - zarechotał.
    
    - nie, tylko...
    
    - dobra, posłuchaj, zawrzemy interes...
    
    - dobrze - cicho przytaknął
    
    - a więc...propozycja jest taka: teraz jeszcze ją wyruchamy i za jakąś godzinę sucz będzie wolna...ale wieczorem przyprowadzisz ją znowu.
    
    - pasuje ci?
    
    Jak tonący chwyta się brzytwy tak on chwycił się jego słów.
    
    - tak... - nie wierzył, że to powiedział - tak zrobię...
    
    - d**gi warunek: teraz dam ci żonę i masz jej powiedzieć, że bardzo się cieszysz, że nam obciągnie
    
    - no to jak? nie słyszę?
    
    - dobrze - wybełkotał
    
    - albo nie, nie musisz - roześmiał się.
    
    - teraz zabieramy się za nią.
    
    - pamiętaj o naszej umowie.
    
    Rozmowa została przerwana. Chciał po raz kolejny spróbować ale powstrzymał się. Kiedy uspokoił się nieco na wyświetlaczu pokazał się numer syna. Wziął głęboki oddech i odebrał. Po wszystkim schował głowę w dłonie i zapłakał. 
«12»