IRMA - dzień 1
Data: 20.03.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: eduardopastello
... usłyszał słowa szefa, radzącego mu by wyjechał gdzieś daleko, uspokoił się zdecydowanie.
Opowiadanie o nocy przed jej przyjazdem, mija się z celem gdyż taki wieczór i taka noc mogłaby stanowić kanwę do naprawdę długiej opowieści.
Budzik tym razem sprawił, że poderwał się nad wyraz szybko. Zjadł śniadanie rozejrzał się jeszcze raz po mieszkaniu. Sprawdził ścieżki i wszystkie skrzyżowania tychże. Zaglądnął do jej pokoju. Poprawił pudełka. Zlustrował kuchnię i główny pokój. Wszystko było w najlepszym porządku.
Na dworcu był dobre pół godziny przed przyjazdem pociągu. Już wcześniej sprawdził że pociąg z Ahhen nie spóźnia się, a jeżeli już to tylko w zimie. Na tablicy nie było informacji o opóźnieniu. Wędrował po peronie i w przeciwległym końcu dostrzegł faceta z kwiatami. Pomyślał, że może wypada kupić jej kwiaty. Potem doszedł do wniosku że nie. Kiedy jednak tak pomyślał zrobiło mu się smutno, że na powitanie nie ma dla niej nic, a przecież mają razem spędzić tydzień. Może to jeden z lepszych tygodni w jego życiu. Zapowiadało się przynajmniej, że jeden z ciekawszych. Szybkim krokiem udał się do kwiaciarni i już po chwili stał z jedną piękną różą.
Dzień_1
Pociąg dość szybko wtoczył się na peron. On był ubrany tak jak na fotografii. Ona obiecała, że będzie w ciemnych okularach. Serce waliło mu tak mocno, że aż przez chwilę zastanawiał się czy to był dobry pomysł. Patrzył na ludzi wysiadających z wagonów i starał się ją wypatrzyć. Nie widział jednak nikogo kto byłby ...
... podobny do dziewczyny z fotografii. Odwrócił się i zobaczył przed sobą , w odległości może trzech metrów, dziewczynę o jasnych włosach w ciemnych okularach. Patrzyła na niego odważenie i po chwili lekko się uśmiechnęła. Zrobił krok w jej kierunku. Potem następny. Ona uśmiechała się już bardzo serdecznie.
- Irma? – powiedział pytająco
- Irma – odpowiedziała.
Podał jej kwiatek i lekko musnął ustami policzek. Wzięła kwiatek z nieukrywanym zadowoleniem i popatrzyła mu w oczy.
- Dobrze że przyjechałaś – powiedział
Wziął z jej dłoni uszy dość dużej i jak się okazało ciężkiej torby. Tylko przez chwilę wydawało się, że tego nie chciała.
- To znaczy cieszę się że jesteś...- zawiesił głos.
- Tylko co?- zapytała z dużym refleksem.
- Nie. Zupełnie nic. –nie wiedział co ma powiedzieć.
- Myślałeś że jestem młodsza- dociekała
- Nie. Że jesteś wyższa.
- Ale to źle, czy dobrze- dopytywała.
- Oczywiście że dobrze.
Już wychodzili z dworca. Widział jak sięga do torebki.
- To dla Ciebie – powiedziała i podała mu gustownie zawinięty w kolorowy papier prezent. – Jeżeli jeszcze tego chcesz. – dodała.
Nie wiedział czy ma zobaczyć co to jest, czy też zaczekać. Ostatecznie przystanął i rozwinął papier. W środku w długim plastikowym, przeźroczystym pudełeczku znajdowała się czara obroża ze złotym kółkiem.
- Oczywiście że tego chcę – powiedział naprędce i poczuł, że podnieciła go ta sytuacja nad wyraz mocno. – Zabieram cię na obiad, po obiedzie wstąpimy do ...