1. Znowu


    Data: 22.03.2020, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... nieprawdopodobne, też przybrała na rozmiarze.
    
    Mógłbym się tak gapić cały dzień i nie dlatego, że chcę, ale dlatego, że on wcale nie zwraca na mnie uwagi. A jak wiem, że nie chcę tylko patrzeć. W tym momencie dotarło do mnie, że chcę jego. W całości. Znowu.
    
    Spanikowany idę się odlać i wracam do pokoju gorączkowo zastanawiają się na ruchami, jakie muszę podjąć, żeby odnieść sukces. Zmieniam slipy na bokserki, wciągam koszulkę bez rękawów i szorty. Przy takiej temperaturze paradowanie nago powinno być dozwolone. Ale muszę iść do sklepu, bo zapas browaru skończyłem wczoraj.
    
    - Chcesz coś ze sklepu? - rzucam do Rafała, przemierzając korytarz.
    
    - Nie, dzięki.
    
    Drzwi mieszkania zamykam delikatnie, ale po schodach zbiegam jakby się paliło. Co ja wyprawiam? Nie ważne, muszę zdążyć zanim podniesie się z kanapy. Do sklepu wpadam już nieźle spocony. Pot cieknie mi dosłownie po wszystkim. Dopadam do lodówek i zabieram jeden sześciopak, ale improwizowane przeliczenie ilości alkoholu na masę ciała uświadamia mi , że mogą być potrzebne dwa. Z trzema zgrzewkami udaję się do kasy. Stojąca pała i plama potu na spodniach zwraca wzrok sprzedawcy. Nic sobie z tego nie robię, bo wiem, że młodziak pieprzy się z klientami po godzinach na zapleczu. Niemal śliniąc się wydaje resztę, a ja już jestem za drzwiami. Bez zakupów było łatwiej biec. Dam radę. Wspinaczka po schodach i nie ma na mnie suchej nitki. Łapię oddech i jak gdyby nigdy nic wchodzę do mieszkania. Do lodówki chowam cały zakup ...
    ... poza dwoma puszkami. Pot leje mi się z czoła. Wchodzę do salonu. Rafał chyba nawet nie drgnął. W TV leci mecz. Otwieram i stawiam przed nim na stole oszronionego browarka.
    
    - Na zewnątrz taki ukrop, że kupiłem coś dla ochłody. Co oglądasz? - otwierając swój napój siadam na fotelu pod oknem. Pot nie przestaje perlić się na skórze. To przez Rafała czy gorąco?
    
    - Francja - Chorwacja, druga połowa. - gapi się w ekran i sięga po browar.
    
    Grdyka tańczy na jego ogolonej szyi, gdy przełyka. Gapię się jak sroka w gnat. A powinienem działać! Ostentacyjne ściągam koszulkę. Delikatny meszek na klacie błyszczy od potu. Pojedyncza kropla spływa do pępka. Włosy pod nim są tak mokre, że układają się jakby były namalowaną kreską. Idę na całość i ręką rozcieram pot po całym torsie. Specjalnie zahaczam o krocze. A ten nic. Figura z wosku gapi się w telewizor. Żeby chociaż faktycznie był zainteresowany i komentował, emocjonował się, przeżywał. Dobra, czekam do reklam.
    
    Mecz zbliżał się ku końcowi, gdy Rafał odstawił pustą puszkę na stolik.
    
    - Chcesz następne? - wyrwałem się ochoczo.
    
    - Na razie dzięki.
    
    Kurwa. I jeszcze sędzia dolicza dodatkowy czas. Ja pierdolę. Wszystko będzie przeciwko mnie? Chuj z tym. Nawet nie wstając ściągam szorty. Tak jak czułem – boksy zdążyły nasiąknąć i malują się na nich wielkie plany potu, które jeszcze lepiej zarysowują spoczywające pod nimi kształty. Mały jest widoczny, ale jeszcze nie stoi. Od razu go poprawiam, żeby lepiej było mu się układać, jak ...
«12...456...10»