1. Ekshibicjonizm w greckiej restauracji


    Data: 07.06.2019, Kategorie: Inne, Autor: M.M.

    ... lekko głową. Jeszcze trochę się wahałam, ale moje ręce same chwyciły za mój dekolt. Pod sukienką miałam tylko górę od bikini, więc bardzo łatwo wydostałam moje kule.Chłopak otworzył usta, a po chwili uśmiechnął się.- They are great.- Dotknij, jak chcesz - powiedziałam. Chłopak tylko się obejrzał czy nikt nie patrzy i złapał za moją pierś. Drugą w tym momencie złapał mój mąż, który od razu zaczął pieścić mój sutek.Trwało to chwilę. Krótką, ale dla mnie była jak wieczność. W końcu powiedziałam, że wystarczy. I że to wszystko, prosimy o rachunek. Kelner był zawiedzony, ale nie nalegał. Skoczył do kasy.Dokończyliśmy jedzenie, zapłaciliśmy (nieco taniej, niż by to wychodziło z karty ;)), a gdy wróciliśmy na naszą kwaterę kochaliśmy się z mężem jak króliki. Po długim i intensywnym seksie, gdy świadomość i siły już wróciły, zaczęliśmy rozmawiać o całej sytuacji. Mąż zaproponował, bym pokazała mu także cipkę. Ja zażartowałam "a co ja z tego będę miała?", choć ten pomysł mnie podniecał. Tak się przekomarzaliśmy i śmialiśmy się wyobrażając sobie różne scenariusze i wyszło na to, że koniec końców zaproponujemy naszemu kelnerowi taką wymianę - jeśli on pokaże mi zawartość swoich majtek, to ja pokażę mu zawartość moich.Kolejnego dnia wybraliśmy się do restauracji i trochę nas rozczarowało, że było dość sporo osób. Mój mąż mimo wszystko złożył chłopakowi naszą ofertę, co do której miał się zastanowić. Jednak tego dnia do niczego nie doszło.Kolejnego też nie. I kolejnego również... Dni ...
    ... mijały i traciliśmy nadzieję, nawet żartowaliśmy, że "to może dziś", ale nie liczyliśmy, że coś się wydarzy. Były dni, gdy był inny kelner, były takie, że był "nasz", ale poza zwykłą rozmową i rabatem na rachunku nic się nie działo. Dowiedzieliśmy się co prawda, jak chłopak miał na imię i ile lat (był faktycznie nastolatkiem, nawet trochę młodszym niż myśleliśmy). Niemniej jednak to nie było "to".Aż w końcu, któregoś dnia pospaliśmy dłużej i poszliśmy do restauracji w porze późnego śniadania. Powitał nas nasz kelner i zaprowadził do stolika. To nieco rozbudziło naszą nadzieję, zazwyczaj mogliśmy usiąść gdziekolwiek. Ale gdy zamawialiśmy nie wspomniał o naszym "układzie". Dopiero gdy siwy pan zniknął w kuchni młody podszedł do nas i spytał nieśmiale łamanym angielskim:- Pussy for penis still ok?Uśmiechnęliśmy się do siebie z mężem.- OK.- Just a second.Młody rozejrzał się jak wtedy, gdy miał mnie chwycić za biust. Sprawdził drzwi od sali i wejście. Następnie wrócił do naszego stolika, podniósł fartuszek, w którym chodził i ze spodenek wyjął swojego siusiaka.Siusiaka, bo był w tej chwili dość malutki, ale z każdą chwilą zyskiwał na rozmiarze i po chwili był w pełnym wzwodzie.- Ok? - zapytał chłopak.- Ok - zaśmiałam się. On się ubrał, a ja tymczasem podniosłam sukienkę, rozszerzyłam nogi i odsunęłam majtki.- Beautiful. - chłopak wpatrywał się chwilę. Jednak brzęk jakiegoś garnka w kuchni nas spłoszył. Ja wróciłam do normalnej pozycji, a chłopak oddalił się w stronę baru.Nie będzie to ...