Koło fortuny
Data: 28.03.2020,
Kategorie:
zemsta,
bdsm
upokorzenie,
pissing,
Brutalny sex
Autor: Diabełwgłowie
... zwierzę. Jeszcze nigdy, żadna kobieta tak z nim nie igrała. Czuł pulsowanie w podbrzuszu. O tak! – pomyślał – jeszcze chwila takiej zabawy i zerżnie ją porządnie, jak na to zasługuje. Będzie piszczała z rozkoszy. Nawet nie zauważył jak dosiadająca go kocica podciągnęła jego prawą rękę do góry. Jej język zaczął wędrować od ramienia aż do dłoni. Poczuł tylko dotyk zimnej stali i usłyszał kliknięcie. Jego ręka została przytwierdzona kajdankami do metalowej ramy łóżka.
Co kurwa?! –pomyślał szybko – co ona wyprawia?
- Eeeej, co jest? Jakieś sado-maso cię kręci? Nie ze mną takie zabawy – pogroził. W odpowiedzi, nad jego ustami znalazła się druga pierś. Wspaniała, krągła, jędrna.
- Ciiiii tygrysie, ssij moje sutki. Dominika pokaże ci co to znaczy prawdziwa rozkosz. Sięgnęła dłonią do jego sterczącego fiuta i wykonała kilka ruchów dłonią. Krzysztof uniósł biodra do góry.
- Jak mi się chce ruchać!!! – wył demon w jego lędźwiach.
- Taaak, chcę tego, pokaż mi. Daj mi rozkosz teraz – był już całkiem w jej mocy. Nie oponował prawie gdy druga ręka również została przykuta do ramy łóżka.
Co za suka! Niech wreszcie wskakuje na tego fiuta – niecierpliwił się Krzysztof
Kochanka miała jednak swój plan. Powoli zaczęła zjeżdżać swoim ciałem na dół. Czuł jej wargi i zęby na sutkach. Gdy ugryzła mocniej, magistrala połączeń nerwowych wysłała miliony nowych, niesamowicie rozkosznych doznań do mózgu. Nikt, nigdy wcześniej... Wreszcie gorący oddech na czubku penisa. Chciał ...
... złapać ją za głowę i nadziać zdecydowanym ruchem, ale przecież nie mógł. Szarpnął tylko rękami. Był zdany na jej łaskę.
- Powoli, powoli, mamy czas – szeptała lubieżnie jego dręczycielka. Patrząc mu w oczy powoli omiatała czubkiem języka główkę penisa.
Krzysztof miał trudności w utrzymaniu kontaktu wzrokowego. Ręce były unieruchomione, a ciężko mu było tak podnosić głowę w pozycji leżącej. Jej zielone oczy hipnotyzowały i chciał za wszelką cenę przeglądać się w nich kiedy będzie mu obciągać. Chciał patrzeć w nie, kiedy będzie dochodził w jej ustach, w cipce, gdziekolwiek. Jego penis wypluwał z siebie krople śluzu, które Dominika rozmazywała językiem po główce.
Ja pierdolę, nie wytrzymam – jęczało zwierzę w Krzysztofie – chcę jej cipy, chcę się w nią spuścić!!! Natychmiast!
Pomysłowość tej diablicy nie ma granic - pomyślał, gdy jej język zaczął wędrować po udzie w dół nogi. Dotarł aż do stopy. Jeszcze nikt, nigdy mu tak nie robił. Poczuł tylko lekki niepokój gdy zimna stal zamknęła się na kostce, a po chwili na drugiej. Język kochanki wyczyniał takie cuda, że Krzysztof próbował już pieprzyć powietrze. Jego biodra wypinały się do góry, a z pulsującego penisa wypływało coraz więcej śluzu. Krzysztof tymczasem był już całkowicie unieruchomiony.
- Widzę, że mój tygrys się niecierpliwi, ale w końcu dostanie swoją nagrodę – Dominika zaczęła wędrówkę w górę. Krzysztof pragnął tylko jednego. Żeby w końcu nabiła się na jego kutasa i pozwoliła wytrysnąć w swoje gorące wnętrze. ...