-
Dwie mamy. cz.2
Data: 02.04.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Tiba 40
... cos do picia. Wstałam i przyniosłam im soczek owocowy. Gdy odbierała go od mnie dała buziaka i wyczułam od niej zapach penisa mojego syna a z cipki znajomy wspaniały zapach seksu. Uśmiechnęła się i poszła. Patrzyłam na jej malutką dupcię jak pnie się po schodach do góry. Po godzinie wychodzili wyraźnie zadowoleni. Jak Marcin wrócił rzuciłam temat jaki mi od niedawno chodził po głowie. -Wspaniale mamo -Myślę że dla Pawła to też będzie coś nowego. -Powiedz tylko kiedy a my się dostosujemy. OK. Czwartek to dzień kiedy najłatwiej mi się ustawić zawodowo i mój ulubiony dzień na seks. Dobrze pamiętam jak było z Kingą a było wspaniale. Podobnie jak wtedy umówieni byliśmy na 11. Marcin już był i kiedy przyszedł Paweł nie zwlekając poszliśmy do sypialni. Najpierw chłopcy zajęli się mną czyli pieszcząc zdejmowali ze mnie ubranie a potem bieliznę. Nie muszę dodawać że bardzo starannie się przygotowałam na to spotkanie. Dodatkowo godzinę wcześniej włożyłam sobie do pupy korek analny aby się trochę rozciągnąć. Od razu zauważyli moje przygotowanie i się ucieszyli. Najpierw były pocałunki po twarzy i szyi potem piersi i brzuszek. Paweł zajmował się dołem a Marcin górą. Paweł zaczął od stóp. Najpierw je pieścił i całował, wkładał palce do ust i je ssał potem swoim członkiem się turlał po wewnętrznych stronach stóp. Potem pocałunkami doszedł poprzez łydki, kolana , do wewnętrznych udBy zatrzymać się na mojej cipce mojej dostarczycielce rozkoszy. Pieścił ją, ssał wargi sromowe i ...
... guziczek łechtaczki. Już wtedy miałam pierwszy orgazm w czasie kiedy moimi piersiami zajęty był Marcin. Uklękłam i wtedy Paweł delikatnie wsunął mi się od tyłu a Marcin podał kutaska do buzi. Ssałam go z dużą przyjemnością podczas kiedy Paweł miarowo wsuwał i wysuwał ze mnie swojego zaganiacza. Chwilkę to trwało jak doszło do zamiany. Teraz Paweł położył się na plecach i poprosił żebym na nim siadła. Wiedziałam co będzie dalej. Widziałam to kiedyś na jakimś pornosie. Nadziałam się na niego a Marcin wyjął mój koreczek z tyłka i posmarował tylną dziurkę żelem KY i pomalutku się tam wcisnął. To było naprawdę spore wypełnienie. Dwa kutasy naraz obok siebie po sąsiedzku przez cienką ściankę rozpoczęły rytmiczne suwy naprzemienne we mnie. Podejrzewałam że to może być coś wyjątkowego ale nie myślałam że aż tak. Ich kutasy niczym tłoki pracowały wytrwale aż to nadeszło. Zaczęło się od małych wibracji poprzez większe drgania aż do spełnienia jakiego jeszcze nie miałam. Wyciszałam się już kiedy poczułam jak chłopcy spuszczają się we mnie co jeszcze przedłużyło moją rozkosz. Trwaliśmy tak jeszcze chwilę nim się rozdzieliliśmy. Leżałam zaspokojona między dwoma młodymi przystojnymi chłopakami szczęśliwa. Delikatnie całowana przyjmowałam dalej te hołdy wdzięczności od moich kochanków. Obejmowałam ich zadowolona z seksu rozmawiając o doznanych przeżyciach i zastanawialiśmy się kiedy zrobimy takie spotkanie we czwórkę z Magdą. Wspominaliśmy urlop nad jeziorem i to w jaki sposób doszło do ich ...