1. Bezbronna w rękach sadysty cz.3


    Data: 02.04.2020, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: AlgosXXX

    Trzecia część opowiadania zainspirowanego prawdziwymi wydarzeniami.
    
    Klęczałam przy nim, a on gładził mnie dłonią po włosach. Ta niewinna pieszczota bardzo mi pomagała w dochodzeniu do siebie. Próbowałam opanować drżenie ciała, uspokoić nieco rozdygotany oddech i sączące się z oczu łzy. Lecz po tym co przeszłam w ciągu ostatniej godziny nie było to wcale takie proste. Na ciągle jeszcze żywe wspomnienie podduszania, policzkowania, biczowania, klamerek i wszystkiego tego, czego doświadczyłam z jego rąk, targały mną silne spazmy. Wciąż byłam także bardzo mocno podniecona, a to bez wątpienia nie ułatwiało mi osiągnięcia wewnętrznego spokoju.
    
    Instynktownie wyczuwałam, że on także jest podniecony i to wcale nie mniej niż ja. W przeciwieństwie do mnie zachowywał jednak spokój, był zimny i opanowany, lecz nie mógł ukryć pożądania z jakim na mnie patrzył. Widziałam w jego oczach, że pomimo mojego upodlenia - a może właśnie z tego powodu, pragnął mnie mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Najdobitniej świadczyła o tym erekcja, aż nadto odznaczająca się pod cienkim materiałem jego spodni.
    
    Z każdą upływającą chwilą coraz trudniej było mi opierać się urokowi jego nabrzmiałego penisa. I wkrótce cała moja uwaga skupiła się na pulsującym wybrzuszenie w okolicach krocza stojącego przede mną mężczyzny. Nie potrafiłam myśleć o niczym innym, wyobrażałam Go sobie, wspominałam z rozżaleniem i poczuciem winy. Nie mogłam sobie wybaczyć, że odtrąciłam Go w chwili, gdy na początku naszego ...
    ... spotkania próbował zgwałcić mi nim usta. Teraz zniosłabym absolutnie wszystko, wykonała każde najbardziej nawet perwersyjne polecenie, byle tylko znów mieć szansę Go zobaczyć.
    
    Wszystko wskazywało na to, że na razie nie zamierzał podzielić się ze mną swym wspaniałym kutasem. Być może był to rodzaj zemsty za to, że wcześniej go odtrąciłam. Jakaś wyrafinowana tortura - tym razem psychiczna, a może kierowało nim jeszcze coś innego. W każdym razie, gdy w końcu nie wytrzymałam, przylgnęłam do niego i z braku innych możliwości zaczęłam ocierać się o jego nabrzmiałe krocze twarzą, szybko mnie od siebie podsunął. Próbowałam zbliżyć się ponownie, jęczałam tłumione przez knebel prośby, spoglądałam na niego błagalnym wzrokiem, lecz zupełnie nic w ten sposób nie wskórałam.
    
    Przyglądał mi się z wyraźnym rozbawieniem, i trzymając na dystans prowokacyjnie masował kutasa przez spodnie. d**gą rękę opierał mi o czoło, skutecznie powstrzymując mój napór. W końcu najwyraźniej znudziły mu się przepychanki ze mną, bo rozkazał mi przestać, a ja świadoma tego, że mój upór był daremny, natychmiast przestałam na niego napierać. Nie oznaczało to oczywiście, że zamierzam zrezygnować z jego kutasa - wręcz przeciwnie, ale nie miałam na razie innej opcji niż uzbroić się w cierpliwość.
    
    Gdy w kolejnej chwili zapytał mnie “czy pragnę go poczuć w sobie”, po moim obnażonym ciele przetoczyła się fala gorąca. Zaczęłam kiwać na potwierdzenie głową tak gwałtownie, że aż pokazały mi się przed oczami mroczki. ...
«1234»