1. Alicja cz. 1


    Data: 12.04.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: LadySkull

    ... zobaczysz jak go się wkłada.
    
    - Nazywam go "mój wybawiciel". Dodała z uśmiechem.
    
    - Aha.
    
    Rozłożyła uda i zaczęła wkładać sobie wibrator do cipki.
    
    Patrzyłam jak zahipnotyzowana.
    
    - Podoba ci się? Uśmiechnęła się.
    
    - Tak.
    
    - Chcesz go poczuć w sobie? Obiecuje że nie przebije ci błony.
    
    - Nie dziękuję.
    
    W tej chwili ziewnęłam
    
    - Alu, idź już spać, jutro dokończymy.
    
    W tej chwili poszłam spać.
    
    Bałam się jutra.
    
    Jutro, a raczej dzisiaj, wstałam później niż to miałam w zwyczaju.
    
    Ubrałam się w bieliznę i znowu pobiegłam do pokoju mamy.
    
    Już na mnie czekała.
    
    - Mamo, raczej chce go poczuć w sobie.
    
    - Dobrze.
    
    Położyłam się na łóżku, zdjęłam bieliznę i rozłożyłam uda.
    
    - mamo, tylko nie przebij błony.
    
    - Spokojnie.
    
    Zaczęła wkładać, to było takie przyjemne, ale trochę bolało, byłam bardzo ciasna. Odruchowo jęknęłam.
    
    - coś się stało?
    
    - boli.
    
    - wyjąć?
    
    - nie.
    
    Uśmiechnęła się, zaczęła poruszać wibratorem w przód i w tył, w przód i w tył... Coraz szybciej, przy tym zaczęła drażnić mi łechtaczkę, pierw ...
    ... palcem, potem językiem.
    
    Było mi niewyobrażalnie dobrze.
    
    Nagle poczułam fale rozkoszy rozchodzącej się po moim ciele.
    
    Wygięłam się w łuk, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam.
    
    - To orgazm, przyjemny co?
    
    - taaakkk! Chce jeszcze raz!
    
    Uśmiechnęła się.
    
    - jutro poczujesz coś lepszego.
    
    Gdy to powiedziała, dotknęła mojej prawej piersi i zaczęła ją ugniatać, przy tym coraz bardziej pojękiwać, zobaczyłam że trzyma lewą rękę między udami.
    
    - robię sobie dobrze.
    
    Uśmiechnęła się, znowu...
    
    Doszłam prawie do orgazmu, gdy mama ugryzła mnie w w sutek.
    
    - Auć!
    
    - Przepraszam. Powiedziała to z wyrzutem
    
    - nic się nie stało, pocieszyłam ją - to było przyjemne. Uśmiechnęłam się.
    
    Wzięła swoją rękę i zaczęła mnie doprowadzać, doszłam po kilku sekundach.
    
    - mamo, też mam cię doprowadzić?
    
    - chętnie, Liż łechtaczkę a swoje palce włóż w moją cipkę.
    
    Schyliłam się, gdy zaczęłam mama już pojękiwała. Po kilku minutach doszła! Udało mi się!
    
    - dziękuję, skarbie.
    
    Gdy skończyłyśmy było po 15.
    
    Nie mogę się doczekać jutra!
    
    C.D.N 
«12»