Wspomnienia z dziecinstwa - ferie cz.2
Data: 21.04.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... Skierowałem wzrok do góry, a ona zakryła usta rękami. Leżałem na brzuchu przyciskając boleśnie sterczącego już od dłuższego czasu członka. Nie mogąc wytrzymać przekręciłem się na bok, trzymając nadal usta na cipce i zacząłem się pieścić. Nie uszło to uwagi Moni - która przechyliła głowę na bok - patrzyła na moje ruchy.
- Wiem! - krzyknęła, a ja zbity z tropu uniosłem głowę do góry.
- Połóż się odwrotnie - powiedziała zdyszana przesuwając się pod ścianę i kładąc na boku.Jedną nogę zgięła w kolanie i uniosła do góry. Nie rozumiałem o co jej chodzi, więc położyłem się obok twarzą w twarz.
- Nie tak głupolu, głową do dołu - zachichotała. Przekręciłem się na drugi bok i teraz miałem jej kolano przy twarzy. Westchnęła z niecierpliwością i zsunęła się niżej aż miałem lśniącą od śluzu i mojej śliny cipkę przed oczami. Spojrzałem wzdłuż naszych ciał i dopiero załapałem o co jej chodzi. Miała głowę na wysokości mojego krocza. Wzięła zaraz penisa do ręki ściągając skórkę do samego dołu.
- Aa, aha, no tak! - szepnąłem zdziwiony, dlaczego ja na to nie wpadłem. Monika tymczasem już włożyła go sobie do buzi łaskocząc językiem. Patrzyłem zauroczony, ale ona drugą ręką skierowała moją głowę między swoje nogi. Doznania były niesamowite. Wzrok pałał się błyszczącą cipką, zapach i smak był cudowny i do tego jej języczek na główce. Ale teraz to ona pierwsza zaczęła się wić. Gdy poczułem pierwsze drgawki jej ciała przycisnąłem usta do łechtaczki liżąc ją szybko, jednocześnie ...
... przełożyłem rękę nad jej nogą i złapałem za pośladek. Jęczała, ale nie wyciągała członka z ust. Zacisnęła uda na mojej głowie rzucając tyłkiem na boki. Wtedy poczułem że się zbliża wytrysk. Spanikowałem, chciałem uprzedzić Monikę i starałem się wyciągnąć głowę - ale gdzie tam - trzymała mi ją jak w imadle. Złapałem ją za ramię potrząsając raz i drugi, jednocześnie starając się wyciągnąć siusiaka z jej ust. Strzepnęła rękę ze swojego ramienia i nawet wsunęła go głębiej. Liżąc bez oddechu cipkę trysnąłem jej w ustach. Raz, drugi, trzeci, strzelałem bez odpoczynku, a w oczach pojawiło mi się tysiące gwiazd. Nasze ciała splotły się w jakichś szalonych konwulsjach, które nie chciały ustać. Połykałem jej śluz, rozcierałem na twarzy, lizałem całe krocze nawet odbyt. Nic nie miało w tej chwili znaczenia. Nawet jakby weszli teraz rodzice nadal bym to robił.
Nie wiem ile to trwało, straciłem poczucie czasu, wreszcie Monia uwolniła moją głowę przekręcając się na plecy i oddychając tak jakby przebiegła maraton. Ja przyłożyłem policzek do jej mokrego łona oddychając podobnie i chciałem by ta chwila nigdy się nie kończyła. Leżąc tak skierowałem wzrok na moją małą blondyneczkę. Miała zamknięte oczy, a usta i brodę mokrą od nasienia. Uniosła głowę i uśmiechnęła się do mnie promiennie.
- Ale fajnie! - westchnęła - to dopiero zabawa. Patrzyła na mojego fiutka który opadł całkowicie i skurczony leżał sobie na jądrach.
- Wszystko połknęłaś? - zapytałem zaciekawiony. - Coś ty, nie zdążyłam - ...