1. Zaliczanie Sprawdzianu


    Data: 06.05.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Andrzej

    Miałem dość uczenia w gimnazjum i z tęsknotą wspominałem poprzednią pracę w liceum. Po raz kolejny zasiedziałem się, sprawdzając kartkówki. Było dobrze po siedemnastej i chyba byłem ostatnią osobą na terenie szkoły. Woźny już dawno poszedł do domu, co i tak ni miało znaczenia. Jako wicedyrektor to ja zazwyczaj zamykałem szkołę. Miałem właśnie się zbierać, gdy usłyszałem ciche pukanie.
    
    – Proszę!
    
    Zawołałem zaskoczony.
    
    W progu stanęła Ada. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że pozwoliłem jej zaliczyć po lekcjach zaległy sprawdzian 'ostatniej szansy'. Tak naprawdę już zdecydowałem się ją usadzić w drugiej klasie. Nie była głupia, ale koszmarnie leniwa i zupełnie niezainteresowana nauką.
    
    – Dobry wieczór panie dyrektorze. Miałam zaliczyć sprawdzian. Mogę?
    
    Popatrzyłem na drobną blondyneczkę. Wyglądała jak skruszony kociak. Bardzo ładny kociak. Po raz pierwszy widziałem ją w plisowanej, kraciastej spódniczce i białej bluzeczce. Jak na moje oko spódniczka była dość krótka a bluzeczka odrobinę przyciasna w biuście.
    
    – Dobrze Ada. Siadaj w pierwszej ławce, zaraz dam ci zadania.
    
    Postanowiłem dać jej jeszcze jedną szansę. Patrząc, jak zajmuje miejsce w ławce, rozbierałem ją w myślach. Była naprawdę zgrabna i miała niezłe piersi. Byłem ciekawy czy się goli między udami. Po krótkiej walce z lubieżnymi myślami zebrałem się w sobie, skreśliłem kilka zadań na kartce i podałem ją Adzie. Wróciłem do sprawdzania kartkówek. Ku mojemu zdumieniu Ada oddała mi sprawdzian po ...
    ... niespełna minucie pisania. Zdumiony wziąłem z jej rąk kartkę. Była pusta, nie licząc przyczepionych spinaczem prezerwatyw. Stała przede mną z niewinną miną. Przez chwile wahałem się, jak powinienem postąpić. Sfrustrowany pracą, patrząc na ponętne, młodziutkie ciało stojącej przede mną dziewczyny postanowiłem mieć w dupie zdrowy rozsądek. Widząc mój uśmiech, wyraźnie się rozluźniła.
    
    – Cóż Ada. Matematyka nie jest twoją najmocniejszą stroną, ale podejrzewam, że masz inne, nawet bardziej przydatne w życiu talenty. Chętnie zobaczę, co potrafisz.
    
    Klęknęła przed krzesłem. Sprawnie rozpięła mi spodnie i bez zbędnego ociągania się wyjęła z bielizny członek. Z cichą satysfakcją obserwowałem, jak z autentycznym zaskoczeniem na twarzy, patrzy na niemalże dwudziestocentymetrowowego kutasa. Zadowolony przymknąłem oczy, gdy rumieniąc się, wzięła główkę w usta. Była całkiem niezła. Szybko osiągnąłem pełną erekcję. Sięgnęła po prezerwatywy.
    
    – Wolę bez!
    
    Odpowiedziałem.
    
    Zawahała się, jakby coś rozważając. Popatrzyła na mnie uważnie, po czym już zdecydowana, z gracją zsunęła z bioder białe majteczki. Siadła na mnie okrakiem. Przytrzymując kutasa drobną dłonią, wprowadziła żołądź do pochwy, po czym siadła napierając na mnie całym ciężarem swojego drobnego ciałka. Wszedłem w nią po same jądra. Gdy ujeżdżała mnie, ściągnąłem z niej bluzeczkę i biustonosz. Rozkosznie jęczała, gdy miętosiłem kształtne piersi. Czując zbliżający się finał, objąłem ją w pasie. Prawie bez wysiłku nadałem jej ...
«12»