Moja
Data: 07.05.2020,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
Chodziliśmy już na studiach ze sobą i zaraz po nich wzięliśmy ślub. Było pięknie, bo i piękna była moja żona, zgrabna z pięknymi piersiami i cudownym tyłeczkiem. Rok póżniej urodziła się Martusia, a że mieszkaliśmy u teściowej, to było bardzo wygodne. Teść zmarł jakiś czas temu, więc wnuczka była oczkiem w głowie mamusi. Mogliśmy oddać się pracy, aby oczywiście zarobić kasę na jakiś lokal, może dom. Jola pracowała jako reporterka, jak byłem informatykiem w dużej zagranicznej firmie. Po roku awansowałem i zacząłem wyjeżdzać służbowo pilnować inne oddziały. Nie było mnie czasami 3 -4 dni, rzadziej 2. Cieszyłem się, bo i kasa odpowiednia, i odskocznia od domu. Jolka miała też dużo pracy, więc mamuśka przydawała się bardzo.
Tego dnia wyjechałem jak zwykle, miałem wrócić nazajutrz, ale za miastem samochód służbowy po prostu się wyłączył.
Jak zwykle telefon do centrali, kazali zholować i jechać pociągiem. Perspektywa wspaniała, ale co robić. Okazało się, że warsztat jest dość blisko dworca, więc nie najgorzej się ułożyło. Straciłem tylko godzinę, pociąg miałem za 20 min. więc szybka kawa i w drogę.
Gdybym wtedy nie zawrócił...
Gdyby nie ten samochód...
Gdyby pociąg...
Gdyby...
Zauważyłem ją w kawiarni, była z dwoma młodymi mężczyznami, pili kawę, wyglądali na studentów, pewnie wywiad, jak zwykle...
Cholera życie już nigdy nie będzie zwykłe.
A może właśnie tak, zwykłe, jak zwykłe są kurwy.
Bo czego można po życiu się spodziewać, jedynie tego, że jak ...
... zwykle kopnie cię w dupę...
Prawie już wołałem do niej, ucieszony, gdy zauważyłem jego rękę pod jej spódniczką, na udzie, wysoko, za wysoko...
I te jej rozmarzone oczy...
Wiedziałem wszystko...
Cholera...
Zabolało serce i dobrze, bo skuliłem się i na pięcie odszedłem w bok. Obok była toaleta, skręciłem, cholera, powinienem podejść i zwyczajnie dać w pysk, tylko komu , im, czy jej ?
Należę do spokojnych ludzi, nie wadzę nikomu, może, aż za bardzo jestem, ale co zrobić. Usiadłem w kiblu i naprawdę nie wiedziałem co zrobić. Cholera ktoś wchodzi, muszę się zebrać, pociąg odjedzie, a z nią rozmówię się jutro. Chwila, ten głos ...to cholera, to głos mojej...
- Na pewno nikogo nie ma ?
- Zobacz sama, powiedział męski głos...
Podniosłem nogi, co ta kurwa sobie myśli ?. Weszli do kabiny, zamknęli drzwi...
- Ale tylko ci obciągnę...
- Dobra, ale zrób to dobrze...
I co ? Kurwa - słyszę tylko mlaskanie, normalnie, kurwa mu ciągnie...
Myślałem, że odjadę, trochę mnie to wzięło, jeśli wiecie o czym mówię, ale siedziałem jak struś, co robić, co robić ?
- Otwórz mocniej, będę lać, słyszę jego jęki...
- A teraz ładnie wyliż, wszystko...o tak, dobra kurwa, dobra...
Nie wiem, chyba ucieknę stąd, ale nie, siedzę jak sparaliżowany...
Nagle drzwi się otworzyły i usłyszałem
- Skończyłeś już, ja też chcę - to był inny głos, pewnie tego d**giego.
-Jasne, jest twoja...
Trzaskanie drzwiami i cisza...
- Otwórz buzię i ciągnij...
Co to jest, ...