1. Śniadanie


    Data: 10.05.2020, Kategorie: Romantyczne kochankowie, Autor: KotkaPsotka

    Budzą mnie promienie słońca, jak na złość słońce świeci mi w twarz. Nie mogąc wytrzymać ciepła na policzkach, odwracam się do Ciebie i sprawdzam czy śpisz. Po paru nieudanych próbach pobudki, postanawiam zrobić śniadanie. Omiatam wzrokiem pokój i łapię się za głowę, dookoła nasze ciuchy, porozrzucane po kątach, butelka whisky, jakiś niedopałek, poduszki, które fruwały, gdy w pośpiechu próbowaliśmy znaleźć trochę miejsca na łóżku...
    
    Po chwili stoję w kuchni, w bieliźnie i Twojej koszuli, krzątając się po między lodówką a kuchenką, przygotowując posiłek, ale najwidoczniej masz na teraz inne plany - przekraczasz próg pomieszczenia i zachodzisz mnie od tyłu, przyszpilając moje biodra do lady. Czuję lekki jak piórko pocałunek na moim ramieniu, a następnie niezbyt mocne ugryzienie w szyję. Z westchnieniem, mrużę powieki i odrzucam głowę w tył, a po chwili Twoje usta są już przyciśnięte do moich. Rozkoszuję się miękkością tych warg na swoich... Pogłębiasz nasz pocałunek. Dociera do mnie delikatny dotyk dłoni pieszczący moje piersi przez materiał stanika, a Twoje ciało silnie na mnie napiera od tyłu. Tak jest mi dobrze, zdecydowanie tak. Wiesz to doskonale, bo przygryzasz płatek mojego ucha i napierasz na mój tyłek biodrami, dociskając mnie jeszcze mocniej do lady, dając mi w pełni poczuć Twoje zadowolenie. Mimowolnie wyginam się w łuk, gdy ocierasz się o mnie swoją twardością sycząc mi prosto do ucha. Odpływam... Nagle jedna dłoń mocniej ściska moją pierś, a druga wędruje prosto ...
    ... pomiędzy moje nogi i zgrabnie wślizgujesz palce pod koronkę moich majtek. Szepczesz mi do ucha. Pytasz czy Cię uwielbiam? Na znak zgody, równomiernie zaczynam się o Ciebie ocierać. Nie pozostajesz dłużny i zaczynasz mnie pocierać w tym samym, powolnym tempie, doprowadzając mnie do szału. Uciskasz moją łechtaczkę. Nie mogę nie zdusić w sobie jęku... Czuję jak Twoje palce wślizgują się w moje wnętrze. Jęczę żałośnie, gdy zaczynasz nimi szybko posuwać, prowadząc mnie na skraj obłędu. Poddaję się temu, wyginając ciało w łuk. Przestajesz i odwracasz mnie w swoją stronę, wpijając się w moje usta. Wiem, że zostawisz swój ślad na mojej szyi... Jęczę głośno, wczepiając dłonie w Twoje włosy, gdy ponawiasz ruchy swoich palców we mnie. Jednocześnie wolnym ramieniem oplatasz moją talię i sadzasz mnie na ladzie, stając pomiędzy moimi nogami. Po chwili odrywasz ode mnie wargi, by złapać oddech, i patrząc prosto w moje zmrużone oczy, powolnie wysuwasz ze mnie palce. Wydaję z siebie ciche stęknięcie w oznace protestu, uśmiechasz się. Stanowczym głosem zadajesz pytanie. Tak, chcę, żebyś sprawił bym doszła. Nie daj się prosić, Ty też tego chcesz... Obrysowujesz palcami kontur moich opuchniętych warg. Tak, to te same palce, które przed chwilą były we mnie. Bez większego namysłu mocno wsysam jeden z nich do ust, drażniąc się. Przejeżdżam wzdłuż Twojego palca zębami, wypychając biodra wprost na niego, bezwstydnie się ocieram, pragnąc jedynie swojego uwolnienia. Przejeżdżasz swoimi dużymi dłońmi po ...
«123»