Niespodziewana burza
Data: 11.05.2020,
Kategorie:
niespodzianka,
Oral
namiętność,
Autor: czarnaorchidea
Słychać tylko szum. Głuchy łoskot kropel smagających szyby. Zza okna mieszkania na 10 piętrze bloku rozciąga się obraz miasta z wiszącymi nad nim czarnymi chmurami, z których wydobywające się błyskawice przecinają powietrze. Pogrążona w papierkowej robocie co chwilę zerkam z niepokojem w stronę okien. Nie lubię burz. Za każdym razem czuję narastające we mnie napięcie, jestem czujna, niespokojna. Tak jak by zaraz miało się coś wydarzyć. Poczucie ekscytacji miesza się z irracjonalnym strachem. Zawsze fascynowały mnie zjawiska pogodowe, lecz pełna pokory nigdy nie byłam w stanie im zaufać. Wielki huk, ciarki przechodzące przez plecy, światło zamrugało kilkukrotnie. Przewracając kolejne strony wniosku do poprawy decyduję się na gorący prysznic, który uspokoi moje skołatane nerwy. Wchodząc do łazienki spoglądam w lustro. Widzę w nim niewielką brunetkę z podkrążonymi oczami, która najwyraźniej wygląda na zmęczoną. Odkręcam gorącą wodę. Już sam dźwięk prysznica mnie uspokaja, wycisza, rozluźnia spięte mięśnie. Nagle otula mnie ciepłota wody oblewającej moją skórę. Czuję, jak krople pieszcząc moją szyję wędrują dalej kreśląc nieregularne linie na moim ciele. Dziś pod prysznicem króluje mój ulubiony zapach magnolii, zamykam oczy i odprężam się.
Wychodząc spod prysznica wędruję prosto do pokoju nie wycierając się. Zamieram. Siedzisz na krześle wpatrując się we mnie mokrą, stojącą nago w drzwiach łazienki. Widzę jak momentalnie Twoje mięśnie się spinają, oczy zwężają. Wyglądasz jak ...
... dzikie zwierze gotowe by wykorzystać każdy fałszywy ruch swojej ofiary. Nie mogę się ruszyć. To Ty jako pierwszy wstajesz i powoli kierujesz swoje kroki w moją stronę. Stajesz przy mnie tak blisko, że czuję Twoje ciepło i odurzający zapach Twojego ciała. Twoje ciemne oczy przyciągają moje nie pozwalając mi ich spuścić w dół wraz z narastającym niepokojem. Siła, jaką roztaczasz wokół siebie zawsze mnie rozprasza. Delikatnie opuszkiem wskazującego palca łapiesz niesforną kroplę, która próbując ucieczki spływa pomiędzy moimi piersiami. Wstrzymuję oddech. Skąd się tu wziąłeś?! – Myślę. Nim zdążyłam zadać Ci to pytanie zamknąłeś moje otwierające się usta mocnym pocałunkiem. Smakujesz znajomo, uwielbiam Twój smak, który czuję jeszcze wyraźniej, gdy Twój język ślizga się po moim potęgując rosnące we mnie podniecenie. Twoje ręce wplątują się w moje włosy a ciało napiera do przodu. Pośród łapczywych pocałunków czuję na plecach zimno terakoty. Jestem osaczona. Złapana w klatkę zbudowaną z Twoich ramion. Raptownie odwracasz mnie twarzą do ściany i przyciskasz do niej jeszcze mocniej. Zwalniasz tempo. Czuję Twój język pieszczący płatek mego ucha. Twój krótki, przerywany oddech doprowadza mnie do szału. Twój zarost trze o moją szyję a ręce leniwie pieszczą pośladki. Boję się wydać z siebie jakiś głos, choćby najmniejsze westchnienie. Nagle łapiesz mnie mocno za biodra i przyciskasz do moich krągłości swoją twardą męskość uwięzioną w spodniach. - Cholernie Cię pragnę, widzisz? – szepczesz ...