1. Przyjaciel Syna


    Data: 17.05.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Dagmara

    ... Raczej podświadomie, niż kierowany doświadczeniem, wsłuchiwał się w mowę mojego ciała. Usta i język zmysłowo badały ciało a ja ruchami bioder, cichym pojękiwaniem i delikatnymi sygnałami wplecionej w jego włosy dłoni uczyłam go mojej rozkoszy. Czułam zbliżający się orgazm. Ostatkiem sił, zanim eksplodująca fala nieziemskiej rozkoszy odebrała mi głos, wyszeptałam łamiącym się głosem– Wsuń we mnie dwa palce! Tak! Mocniej! Szybciej!Ostatkiem sił przycisnęłam jego usta do pulsującej łechtaczki. Pochwa zacisnęła się spazmatycznie na poruszających się we mnie palcach, a ja umarłam na chwilę, dławiąc się niemym krzykiem.Ocknęłam się na dywanie. Klęczał pochylony nade mną, a jego ust wędrowały od podbrzusza ku piersiom. Wciąż nie otwierając oczu, pojękiwałam cichutko, gdy delikatnie ssał twarde jak kamyczki brodawki. Naciągnęłam go na siebie, pocałowałam w pachnące mną usta i przewróciłam się tak, by znalazł się pode mną. Siedząc na nim okrakiem, powoli rozpinałam guziki jego koszuli. Najpierw był długi pocałunek w usta. Kolejne znaczyły wilgotnymi śladami jego szyję, piersi i podbrzusze. Rozpinając spodnie, z zafascynowaniem obserwowałam potężne wybrzuszenie materiału. Był tak sztywny, że ledwo udało mi się go wydostać z bielizny. Trzymając pulsujący członek w dłoni, byłam naprawdę zaskoczona jego rozmiarem. Nie spodziewałam się aż tak potężnego członka u młodziutkiego chłopaka. Miał 17-18 centymetrów długości, co wcale nie było jakimś rzadkim wynikiem, jednak obwodem bił na ...
    ... głowę, cokolwiek widziałam w naturze. Nie mogłam objąć go palcami jednej dłoni! Zafascynowana pocałowałam potężną główkę ustami. Po ciele Michała przebiegł dreszcz, a jego biodra wystrzeliły w górę. Dyszał, gdy powolutku zaczęłam go pieścić języczkiem. Zlizując z główki lepkie krople preejakulatu, delikatnie pieściłam go dłonią. Dyszał, a ja uważnie wsłuchują się w jego oddech, dozowałam pieszczoty, by jak najdłużej odwlec to, co nieuniknione. Był nieprzytomny z podniecenia, kiedy wsunęłam go sobie głęboko w usta. Wył, kiedy pieszcząc jądra, ssałam jego członek. Eksplodował tak gwałtownie, że nie zdołałam połknąć pierwszej porcji nasienia. Skapywało z kącików moich ust, gdy połykałam kolejne porcje, ssąc pulsujący członek. Wypuściłam go spomiędzy warg, dopiero, gdy zwiotczał. Siedząc na nim okrakiem, otarłam strzępami bluzki usta i piersi. Dotykał mojego biustu, gdy ze zdziwieniem poczułam, jak rośnie między moimi udami. W ciągu pięciu minut po wytrysku miał kolejną, równie potężną jak pierwsza erekcję. Siedziałam na członku, przyciskając go sromem do jego podbrzusza. Byłam tak mokra, że bez trudu mogłam suwać się po nim, ocierając wargami wzdłuż jego całej długości. Było to bardzo podniecające dla na s obojga. Trzymając mnie jedną dłonią za biodra, a drugą za pierś, starała się nadać moim ruchom szybszy rytm. Czułam, że jest gotowy na kolejną rundę, jednak z premedytacją trzymałam się swojego własnego tempa. Z zamkniętymi oczami budowałam podniecenie. Gdy osiągnęło odpowiedni ...