1. Sasiadka Ania cz II ( ostatnia)


    Data: 18.05.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Rafał

    ... głowiechce z Tobą być, Kocham Cię – powiedziałem do ukochanej Mój kutas, w międzyczasie stał na baczności, byłem bardzo podniecony. Ania, siedząc na mnie, rozpięła mój rozporek i ręką uwolniła, mojego penisa ruszając, nim w górę i w dół. Następnie sięgnęła ręką pod sukienkę i energicznym ruchem zdjęła swoje majteczki. Wzięła, w dłoń kutasa plując w niego i wsadziła go, do swojej dupki wydając z siebie milczący głos rozkoszy i podniecenia całując się ze mną. Było nam obojgu fantastycznie.Szepcząc – powiedziałem.- Dochodzę. Ona na te słowa zaczęła ruszać się, po mnie szybciej- Spuść się we mnie Objąłem, jej plecy moimi rękoma przyciągając, ją do siebie i zacząłem Ankę ruchać bardzo szybko- Och tak mocno, rżnij mnie - szeptała Po chwili spuściłem się, w niej wlewając potężną dawkę nasienia. Jeszcze chwile pozostaliśmy w milczeniu dochodząc do siebie. Następnie, poprawiliśmy swoje ubrania, włosy i wróciliśmy do stołu, nie dając poznać reszty domownikom, że uprawialiśmy seks.Po wigilii odprowadziłem, moją ukochaną do domu, po drodze obmawialiśmy, naszą podróż do Karpacza. 30 grudnia dzień wyjazdu do Karpacza. Tego dnia, za oknem mocno padał, śnieg ja skupiłem się, na pakowaniu rzeczy do walizek. Postanowiliśmy z Anią, że do Karpacza pojedziemy moim autem. 14:00 do bagażnika wrzuciłem walizki z ciuchami pożegnałem się, z moimi rodzicami życząc im szczęśliwego nowego roku. Wsiadłem, do samochodu podjechałem, po Anię spakowaliśmy, resztę rzeczy i ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy, ...
    ... spod Warszawy do Karpacza ponad 8 godzin robiąc trzy przystanki. Ukochana przez całą jazdę spała, nie dziwie się praca w banku, odpowiedzialne stanowisko, a zmęczenie przy tym swoje robi, ale ten wypad dobrze jej zrobi. Dojechaliśmy na miejsce około 23:00 wcześniej umówiłem się, z właścicielem domku, że będziemy wieczorem. Weszliśmy do domku, wnętrze bardzo ładne, kominek w środku już się palił, a więc mieliśmy cieplutko, duże wspólne łóżko.Jazdą byliśmy, wykończeni zrobiliśmy, herbatę do picia, potem prysznic i poszliśmy spać razem wtuleni. Następnego dnia, budzę się ledwo przytomny, patrząc na zegarek 7: 45 za oknem pełno śniegu moja luba tymczasem jeszcze spała. Leżąc, koło niej rozmyślałem, z nadzieją, co przyniesie kolejny rok. Przetarłem dłonią twarz, pocałowałem Anię w policzek i poszedłem do łazienki zrobić poranny prysznic Prysznic zajął mi jakieś 20 minut, po tym zabrałem się za przygotowanie śniadania przed wyjazdem do Karpacza zaopatrzyliśmy się w produkty spożywcze. Podczas robienia przeze mnie śniadania wstała Ania. W czasie konsumpcji obmawialiśmy, plan na dzisiejszy dzień i zaproponowałem, po śniadaniu wspólny spacer po Karpaczu. Minęło dobre 1,5 godziny na spożywaniu śniadania, po tym czasie ubraliśmy się, i ruszyliśmy w drogę. W trakcie wycieczki, po mieście podziwialiśmy piękne widoki panoramę miasta, cykaliśmy sobie fotki smartfonami, przytulaliśmy się, w międzyczasie gadaliśmy o wspólnych planach marzeniach, bo jak wiadomo z Anią planowałem związać się na ...