Fanka wielkiego...
Data: 19.05.2020,
Autor: zlosnica79
... tej sytuacji. Nie wiedziała tylko jak rozwinie się ta znajomość z nieznajomym na przeciwko.
Od tamtej pory, jak tylko miała ochotę na chwilę przyjemności i zapomnienia, zawsze zostawiała otwarty balkon i lekko zapalone światło. Jej nowy znajomy był zawsze obecny przy jej zabawach, sam onanizując się do zatracenia. Z każdą chwila chciała czegoś więcej, nie mogła znieść, że jest tam i tylko na nią patrzy. Po jakimś czasie przeprowadziła małe śledztwo. Dowiedziała się kto to jest i poznała jego numer telefonu. Tak samo jak ona był sam, więc nic nie stało na przeszkodzie, by się poznali.
Przyszła kolejna upalna sobota. Nie chciała nigdzie wychodzić. Zresztą zaplanowała już cały wieczór i nie chciała by cokolwiek go zepsuło. Tym razem ubrała się w seksowną, koronkowa bieliznę, nalała sobie lampkę wina i przygotowała się do wieczoru uciech. Jednak ten wieczór miał wyglądać inaczej. Nie wiedziała, czy uda jej się zrealizować swój plan, ale musiała spróbować. Tak jak zawsze i tego wieczora przyszykowała się dla swojego sąsiada. Widziała jak zerka zza zasłonki i czeka aż ona zacznie swoje przedstawienie, specjalnie dla niego. Wy wyszedł na balkon by ją obserwować, zadzwonił telefon.
- Witaj.
- Witaj – odpowiedział zaskoczony, gdyż nie znał głosu ani numeru telefonu.
- Może chciałbyś się do mnie przyłączyć, a nie tylko tak obserwować znad przeciwka.
- Yyy.... – nie wiedział co powiedzieć.
- Jeśli tego właśnie chcesz zapraszam do siebie.... – podła mu adres i ...
... zostawiał uchylone drzwi by mógł wejść bez pukania.
Obserwowała go przez chwilę. Widziała, że waha się i zastanawia nad jej propozycją. Jednak chęć przeżycia tego wszystkiego była silniejsza. Po kilku minutach usłyszała kroki na klatce schodowej, a później zamykające się za nim drzwi wejściowe.
Wstała z łóżka i podeszła do niego. W jego oczach był żar i porządnie. Nie pytając o nic przywarł do niej i zaczął namiętnie całować. Ona tylko na to czekała. Zaczęła rozpinać jego koszulkę, zrzuciła ja z ramion, by za chwilę zająć się jego zapięciem u spodni. Zostali w samej bieliźnie.
- Masz ochotę na wino? – zapytała po chwili.
- Teraz chce tylko ciebie – odpowiedział.
Nie mówiąc więcej nic zdarł z niej koronkową bieliznę. Stała już przed nim naga i lekko zawstydzona, jak nigdy przedtem. Uniósł ja delikatnie do góry i zaniósł na kanapę. Usiadł, a ją posadził na sobie. Na wysokości swoich oczu miał jej piersi, którymi od razu się zajął. Lizał, ssał i ściskał je, drażnił jej brodawki. Czuł już na swoim kroczu jej podniecenie, jej wilgoć, która odznaczała się na jego bokserkach. Ona natomiast wyczuła jak zaczyna unosić się jego przyrodzenie, jak ugniata ją i drażni od dołu. Nie chciała już dłużej czekać. Zsunęła się z jego kolan, klęknęła przed nim na podłodze i ściągnęła z niego jedyną rzecz, którą miał na sobie. Gdy spojrzała na jego kutasa, oniemiała. Był właśnie taki jakiego pragnęła od dawna, duży sterczący pal, podobny do jej "sztucznego przyjaciela”.
- Coś się stało? ...