Osiemnastka z Agnieszką
Data: 23.05.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Nastolatki
Oral
Wytryski
Autor: pornomaniaczka
... zagłębiając go prawie na pełną długość tylko po to żeby zaraz go wyjąć. Przesunąłem rękę delikatnie w górę i znowu zagłębiłem palec w jej cudownym kwiatuszku, tym razem włożyłem go gdzieś na ¾ długości i delikatnie zagiąłem w górę. Po krótkim poszukiwaniu, wyraźnie wyczułem wybrzuszenie guzika jej łechtaczki. Gdy tylko go trąciłem Aga niemal nie podskoczyła na moich kolanach i wydała z siebie gwałtowny, ni to pisk, ni to jęk. Drugą ręką położyłem delikatnie palec na jej ustach, dając jej znać, ze powinna zachowywać się raczej cicho. Tym czasem do pierwszego palca dołączył długi i oba, póki co powoli pieściły jej łechtaczkę. Najpierw ruchami okrężnymi, potem poprzecznymi na zmianę z podłużnymi pieściłem jej guziczek. Powoli zacząłem przyspieszać ruchy, zauważając, że oddycha już naprawdę głęboko i z trudem powstrzymuje się od wydawania z siebie odgłosów rozkoszy. Lewą rękę, którą jeszcze przed chwilą ją uciszałem, tym razem położyłem na jej piersi i ścisnąłem. Jej brzoskwinka byłą wręcz idealnego rozmiaru, idealnie mieściła się w dłoni. Zauważyłem też, że ma gęsią skórkę, a jej stwardniały sutek był wyraźnie wyczuwalny przez materiał. Była już naprawdę blisko szczytu, przyspieszyłem więc ruchy palcami, które teraz poruszały się w jej cipce w naprawdę szybkim tempie. Po chwili intensywnych pieszczot Aga zaczęła bezwiednie poruszać biodrami w przód i w tył, jak podczas stosunku. Zaraz też jej plecy wygięły się w łuk, jeszcze bardziej eksponując cudowne piersi, a na palcach ...
... poczułem intensywne skurcze jej cipki. Z jej ust tym razem wydobył się trochę przytłumiony, lecz jednak niepowstrzymany już jęk rozkoszy. Po paru sekundach uniesienia, jej ciało wróciło do normalnej pozycji, a ja delikatnie wyjąłem dłoń spod fałd sukienki i zdjąłem drugą rękę z jej piersi. Kiedy uwolniłem ją z objęcia, Aga dynamicznie obróciła się wokół własnej osi, siadając na mnie okrakiem i namiętnie pocałowała mnie w usta. Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie powiedziała:
- Dziękuję, to było... wspaniałe. Nigdy jeszcze się tak nie czułam. Chyba jestem ci winna przysługę.
- Nic nie jesteś mi winna. - Odpowiedziałem. - Ale jeśli chcesz więcej, to na zapleczu klubu mam auto, co ty na to? - Zapytałem uśmiechając się szelmowsko.
- Och... byłoby cudownie. Chce więcej, chce poczuć w sobie nie tylko twoje palce, chcę cię... całego. - Wymawiając ostatnie słowo ostentacyjna potrząsnęła biodrami, żeby zaznaczyć o czym dokładnie mówi.
- W takim razie chodźmy. - Odrzekłem.
Wyszliśmy z klubu, zostawiając niedopite drinki na stoliku. Po drodze Agnieszka nerwowo ściskała moją dłoń i cały czas spoglądała w moją stronę, uśmiechając się delikatnie. Widziałem, ze jest równie podniecona tym co się zaraz stanie, jak ja, ale też troszkę zdenerwowana. Dla otuchy przytuliłem ją lekko ramieniem i pocałowałem w usta, znów uśmiechnęła się delikatnie.
Parking z tyłu klubu był na szczęście prawie nieoświetlony, a dodatkowo stały tu jedynie trzy auta prócz mojego. Większość uczestników ...