-
Powrót taty
Data: 24.05.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Mamuśki Faceci, Brutalny sex Autor: asianbeauty
... Onanizując się lubił je wąchać. Oprócz tego miał tam też trochę brązowych chusteczek po podtarciu się. Było też kilka pobrudzonych zarówno kupką, jak i nasieniem, bo zdarzało mu się srać i następnie wycierać pupę w trakcie masturbacji, by następnie sobie trzepać, nakładając ów papier na penisa. == Tuż przed samym snem rodzice jeszcze przyszli do pokoju Marka, by coś mu obwieścić. Siedli na łóżku. Mama delikatnie gładziła go po plecach. - Kochanie. - Tak mamo? - Doszliśmy z tatą do wniosku, że nasze wieczorne sesje z laniem nie zostają na razie odroczone. Tatuś będzie w nich aktywnie uczestniczył. - Ale dlaczego? Co ja takiego zrobiłem? - Uznaliśmy - odezwał się ojciec - że solidne lanie na gołą pupę, to jedyne, co jest w stanie cię zdyscypliować i przy okazji uchronić przed tym całym gejowstwem. - Przecież wiecie, że to nie jest dobre rozwiązanie. W wielu innych krajach zostało to wręcz zakazane. - Ale jesteśmy, tu gdzie jesteśmy - rzekła mama - a co do skuteczności, to pamiętasz chociażby, jak rozrabiałeś kiedyś w centrum handlowym? - No tak… - Byłeś strasznie kapryśny. Kup mi to, kup mi tamto. W końcu przełożyłam cię przez kolano, zdjęłam majtki i wlepiłam parę klapsów na goły tyłek, tak żeby wszyscy widzieli. I co? Przecież od razu się uspokoiłeś. - Albo wtedy u babci, jak rozrabiałeś i ...
... pyskowałeś dorosłym, to kiedy wreszcie się ogarnąłeś? - Jak spuściłaś mi lanie mamo. - No więc sam widzisz, że ma ono na ciebie wyłącznie pozytywny wpływ. - No to ładnie się wpakowałem - pomyślał chłopak. - Więc będzie tak, jak z tatą postanowiliśmy. Dzisiaj ci odpuścimy, ale od jutra nie ma przeproś. Mówiąc to mama klepnęła go w tyłek, izolowany tylko cienkim materiałem bokserek. - Zobaczymy też, czy dzisiaj dostałeś odpowiednie wciry - mama opuściła mu bokserki, odsłaniając pupę. - No, to ci się udało Robercie. Prawdziwe dzieło sztuki. - Asia macała jego pośladki, wpatrując się w pozostawione na nich czerwone ślady. - Pamiętasz Mareczku pewien żarcik z dzieciństwa? Jak bawiłam się z tobą, gdy byłeś mały. Mama wsunęła mu palce w przedziałek pośladkowy i połaskotała po dziurce i między pośladkami, następnie nie przestając ruszać palcami, uniosła rękę nad jego pupą. - Frrr. Wiaterek z pupki uleciał. - To bączuś czy pierduś kochanie? - włączył się ojciec. Mama pociągnęła parę razy nosem, udając, że naprawdę coś czuje. - Chyba bździnuś. Rodzice Marka się roześmiali, on zaś cały czerwony myślał, że lada moment zapadnie się pod ziemię. - No, to dobranoc Mareczku - mama przed snem jeszcze ostatni raz klepnęła go w jego nagą nieziemsko seksowną pupę i wraz z ojcem udali się na spoczynek. Cdn.