1. Karina i Grzegorz (II)


    Data: 27.05.2020, Kategorie: namiętność, pieszczoty, Autor: Cremon

    ... każdej kolejnej chwili, w której przyspieszał posuwanie Kariny, zwalniał dając jej i sobie chwilę wytchnienia. Pomimo młodego wieku i dość nikłego doświadczenia w sferze seksualnej, Grzegorz okazał się być sprawnym kochankiem. Potrafił płynnie zmieniać pozycje. Teraz wyprostował jej nogi łapiąc je za kostki tak, że stopy Kariny znalazły się na wysokości jego twarzy. Podziwiał gładką skórę jej długich, wydepilowanych nóg. Gładził je od stóp po uda. Coraz bardziej kusiło go, by dłonią pobudzać okolice drugiej dziurki, przygotowując ją tym samym na to, co chciał uczynić na koniec tego namiętnego zbliżenia.
    
    Kiedy zbliżył tam swoje palce Karina natychmiast zrozumiała, co zamierza Grzegorz. Nie chciała jednak oddawać mu tak szybko wszystkiego. Mimo że była już prawie nieprzytomna z rozkoszy jakiej jej dostarczał zdołała wykonać szybki ruch, którym rozłożyła szeroko nogi, co z jednej strony dało mu dostęp do wszystkich przednich części jej ciała, a z drugiej utrudniło realizację wcześniejszego postanowienia.
    
    Nie zmierzał jednak teraz droczyć się ze swoją kochanką. Pozycja, którą teraz przybrała zdawała się przecież mówić: „teraz jestem cała twoja”. Mógł przecież dzięki temu spełnić inne swoje pragnienie, jakim było skończyć w jej środku. Tak też zrobił. Wszedł w nią mocno, szybkimi, głębokimi ruchami, które wywołały w jej ciele po raz kolejny spazmatyczne drgania i głośne westchnienia. Przyspieszał coraz bardziej, by po jeszcze kilku ruchach wytrysnąć w nią wszystkim co ...
    ... pomieściła jego męskość.
    
    Jego członek po raz kolejny pokazał, że miał tę rzadką właściwość, która polegała na tym, że po dojściu do końca, nie tracił zbyt wiele ani ze sztywności, ani z osiągniętych w stanie podniecenia rozmiarów. Dzięki temu Karina wykonując kilka mocnych pchnięć od spodu również przeżywała po chwili orgazm, czemu dała wyraz dość głośnym krzykiem.
    
    Grzegorz podniósł głowę i spojrzał raz jeszcze na drgające ciało Kariny. Słowa, które wypowiedział nieco ją zaskoczyły:
    
    - Wiesz, że chciałem skończyć to inaczej?
    
    - Wiem, ale musisz zostawić coś na deser. Noc jest długa – Karina odpowiedziała mu równie zaskakująco.
    
    - Bardzo pociąga mnie twoja pupa – kontynuował Grzegorz.
    
    - Bardziej niż inne miejsca?
    
    - Tak sądzę – mówiąc to obrócił ją i siebie na bok, a jego dłonie zaczęły masować pośladki Kariny.
    
    - A ja sądzę, że to dlatego, że jeszcze tam nie byłeś.
    
    - Ale bardzo chciałbym być.
    
    - Nie wszystko od razu. Jeszcze wczoraj mogłeś tylko o mnie marzyć i podniecać się rozmową na czacie.
    
    - Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
    
    - A co będzie kiedy spełnisz swoje pragnienie i przelecisz mój tyłek?
    
    - Mam nadzieję, że zaczniemy wszystko od początku – mówiąc to ścisnął jej pupę bardzo mocno, dając do zrozumienia, że nie zamierza poprzestać na słowach.
    
    Karina nie odpowiedziała, tylko usiadła na brzegu łóżka i zaczęła dłonią masować jego członek.
    
    - Skoro tak musisz być gotowy – uśmiechnęła się i schylając się pocałowała jego główkę.
    
    Jej słowa ...