1. Wspólna kąpiel


    Data: 31.05.2020, Autor: padlina

    Na dworze jest już ciemno, robi się coraz zimniej i dzięki temu potrafię jeszcze bardziej docenić taki wieczór jak ten dzisiejszy. Siedzimy z Samem przy stole, dopiero co skończyliśmy jeść kolację. Wiem, że muszę wstać, żeby wszystko posprzątać, lecz jeszcze nie mogę, nie mogę przestać patrzeć się na mojego ukochanego mężczyznę, nie mogę przestać cieszyć oczu widokiem jego pięknej buzi, radosnego spojrzenia. Myślę sobie, że on naprawdę jest ze mną szczęśliwy, tak samo jak i ja.
    
    - Nad czym tak rozmyślasz kochanie? – pyta z zatroskaną miną.
    
    - Ach, podziwiam jakiego przystojniaka mam przy swoim boku. A dodatkowo smucę się myślą, że zaraz muszę zrezygnować z mojego obecnego zajęcia na rzecz sprzątania po kolacji.
    
    - To może zrobimy tak: Ty tutaj szybko posprzątasz, a ja przyszykuję nam kąpiel? Co Ty na to? – I znów patrzy się na mnie tym swoim spojrzeniem, któremu nigdy nie potrafię odmówić.
    
    - Dobra, umowa stoi. – Dodaję, po czym podnoszę się z miejsca i zabieram się za sprzątanie.
    
    Sam do mnie niespodziewanie podchodzi, łapie jedną ręką za talię, a drugą za twarz i przyciąga moje usta do jego. W tym momencie przestaję myśleć, w tym momencie już nie chcę sprzątać. Czuję jego miękkie usta na moich, czuję jak jego język pomału zaczyna lizać mnie po wargach kusząc bym i swój język włączyła do pocałunku. Długo nie pozostaję obojętna, zaczynam zataczać kółka z jego językiem, całuję go z coraz większą pasją, a moje dłonie same zaczynają wędrować po jego ciele, jedna ...
    ... ląduje z tyłu jego głowy, mierzwiąc włosy, a druga szuka rozpięcia paska. Sam niestety nie pozwala mi na dalsze ruchy. Stanowczo chwyta mnie za dłonie, tym samym przerywając pocałunek.
    
    - Nie ma, to nie czas na to Paulina. Musisz jeszcze trochę na to poczekać! – Po czym daje mi całusa w polik i odchodzi zostawiając mnie samą z pragnieniem.
    
    Szybko uwinąwszy się ze sprzątaniem dołączam do Sama w łazience i obserwuję jak wszystko szykuje na naszą kąpiel. Patrzę jak pomału tworzą się bąbelki na tafli parującej wody, jak Sam zaczyna zapalać świeczki i rozstawiać je po całej łazience. Ukochany do mnie podchodzi, łapie za moją koszulkę i mi ją ściąga, po czym bierze się za rozpięcie stanika, zsunięcie spodni razem z majtkami i ściągnięciem skarpetek. Pomału podnosząc się z klęczek do góry zaczyna całować mnie po udach, przechodząc do łona, przez co czuję na ciele ciarki i jeszcze większą ochotę na seks z moim mężczyzną. Sam jednak ma inne plany. Zamiast skupić się na mojej cipie idzie coraz wyżej, całuje brzuch, a następnie lewą pierś dookoła sutka, aby na koniec wziąć go do buzi i lekko podgryźć, później to samo robi z drugą piersią. Łapię go za włosy i próbuję zepchnąć go znów na dół, bo moja szparka robi się coraz bardziej mokra i podniecona. On jednak na mnie nie zważa, idzie jeszcze wyżej zaczynając całować szyję, a na sam koniec przechodząc do ust. Jego język znów wślizguje się do mojej buzi, chcę odpłacić się tym samym, lecz on mnie gryzie.
    
    - Ale Ty dzisiaj jesteś ...
«123»