1. Sen o Czerwonym Kapturku 4 Kara


    Data: 03.06.2020, Autor: Historyczka

    ... kiecę i wystawiaj zadek do batożenia!
    
    - Ło Jezu... panie leśniczy... niech pan poniecha biedne dziewczęcie... jam taka mikra... nie zniesę batożenia...
    
    - Nie takaś mikra! Kuper masz wielki! A twoje dzbanuszki, co je tam masz w kaftaniku nie jednego oseska by wykarmiły, ale rotę wojaków. No już! Spódniczyna w górę. Bo jak nie, to sam ją szarpnę, ale wtedy tylko strzępy z niej się jeno ostaną i do dom wracać będziesz goła! Golutka, jak ten święty turecki! A to się chłopy w wiesce będą dziwowały, jak ujrzą taką pannicę nagusieńką, jak ją Pan Bóg stworzył! Z kuciapką na wierzchu!
    
    - Łolabga! Takiej sromoty bym nie zdzierżyła! Już unoszę spódnicę... już wypinam kuperek...
    
    - A tera zerknij dziewucho, jakim batogiem zostaniesz osmagana!
    
    - Dalibóg! Toż to monstrum!
    
    Zaprawdę, nie cyganił pan leśniczy. Oćwiczył mnie tym knutem okrutnie! Ni siedzieć... ni nawet chodzić nie mogłam jeszcze niejeden dzionek...
    
    Ale też nie wypuścił mnie pan leśniczy przed zmrokiem... A w noc jakże bym miała przedzierać się przez knieję?
«12»