1. Merry XXXmas


    Data: 08.06.2020, Kategorie: Inne, Autor: Pink Bunny

    Olka przechadzała się po galerii z koszykiem wypełnionym opłatkami i świątecznym siankiem. Ubrana była w długą, białą suknię przypominającą albę, na głowie miała opaskę ze sterczącą aureolą, a na plecach anielskie skrzydła obklejone piórami. Jak w zeszłym roku dorabiała sobie w okresie przedświątecznym sprzedając opłatki i sianko w stroju aniołka. Olka była na drugim roku studiów i każdy dodatkowy grosz był dla niej cenny.Była aniołkiem w każdy weekend i popołudniami dwa razy w tygodniu. Ze wszystkich aniołków zatrudnionych przez firmę szło jej najlepiej i miała najwyższe utargi. Podejrzewała, że to głównie zasługa jej wyglądu. Miała długie blond loczki, błękitne oczy i czarujący uśmiech. Większość facetów, których zagadywała, z chęcią kupowała coś od niej.W dodatku dzięki tej pracy Oli udało się poznać Filipa, który chodził po galerii przebrany za Mikołaja i rozdawał cukierki zachęcając ludzi do wejścia do jednego ze sklepów. Filip sam do niej zagadał jakieś dwa tygodnie temu i parę razy po pracy poszli na kawę. Filip był nawet miły i zabawny, ale Ola nie sądziła, żeby coś z tego wyszło. Niemniej, lubiła się z nim spotykać. W dodatku wszystkie aniołki, Mikołajowie i elfy korzystały w galerii z jednego pomieszczenia socjalnego, więc mogli sobie pogawędzić w trakcie przerwy. Czasem udawało im się też trochę razem pochodzić po galerii. - Ola, szefowa powiedziała, żebyś się trochę pokręciła przy trzecim wejściu – do Oli podszedł inny aniołek, Marta.- Dobra, to idę tam – Ola ...
    ... nawet ucieszyła się, bo niedaleko trzeciego wejścia był akurat sklep, dla którego pracował Filip.Nawet przechodząc przez pół galerii do wyznaczonego miejsca Olce udało się sprzedać trzy opłatki. Może szefowa sypnie jakąś premią za dobre wyniki.Tak, jak podejrzewała Filip stał pod sklepem w stroju Mikołaja. Zauważył ją i pomachał, a ona mu odmachała. Dzieliło ich jakieś dwadzieścia metrów. Olka postoi chwilę przy wejściu, a potem do niego podejdzie. Szefowa czasami też przechadzała się po galerii, żeby sprawdzić jak sobie radzą jej aniołki, ale teraz akurat nie było jej w pobliżu. Ola sprzedała jeszcze sianko i dwa opłatki, po czym podeszła do Filipa. - Cześć aniołku – zawołał i zadzwonił dzwonkiem, który trzymał w dłoni. - Witaj Mikołaju – odpowiedziała słodko i sięgnęła po cukierka do woreczka, który trzymał w drugiej ręce. - Taka słodka i jeszcze cukierków potrzebuje? – zaśmiał się Mikołaj. - Muszę jeść cukierki, żeby nie przestać być słodką, wiesz, to moje paliwo – powiedziała i trąciła go zadziornie biodrem. W sumie nawet fajny był ten Filip, a w stroju Mikołaja wręcz uroczy.- Jak tam dzisiaj? Do której siedzisz? – zapytał.- Dzisiaj do dwudziestej. A co? Chciałeś jeszcze wyskoczyć na jakąś kawkę? Trochę późno.- To może tym razem na jakieś winko? – zaproponował.Olka uśmiechnęła się pod nosem. No w sumie mogliby się napić razem, właściwie czemu nie. - OK – rzekła. – To możemy pójść gdzieś po robocie.- Znam jedno fajne, kameralne miejsce niedaleko od galerii. Myślę, że ci się ...
«1234»