1. Spelnienie - cz. IV.


    Data: 12.06.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... niej. Powoli wstałam i ruszyłam po Martę. Zosia padła na ręcznik. Nogi trzymała ściśnięte. Ciężko oddychała.
    
    *
    
    W towarzystwie Marty powoli szłam na spotkanie z mężem. Wybieraliśmy się na obiad. Tadeusz miał nas dogonić. Znowu chcieli iść na jakiś spacer. Chyba znalazł i chciał pokazać żonie plażę, na której bez przeszkód mogła opalać się nago. Może jakąś dziką? Nie wnikałam w szczegóły. Byłam jeszcze w nastroju po wspólnej zabawie i miałam ochotę chwycić ją za rękę. Ona chyba też miała na to ochotę. Po chwili szłyśmy, trzymając się palcami. Myślałam o naszym seksie. W końcu nie wytrzymałam.
    
    – Nie sądziłam, że mężczyzna w wieku Tadeusza może mieć jeszcze taką potencję i erekcję – szczerze przyznałam przed Martą. Spojrzałam na nią, ciekawa reakcji. Moja nowa kochanka wzruszyła ramionami.
    
    – Jeżeli odczuwa potrzebę seksu i ma na mnie ochotę, to bierze viagrę. Oczywiście, uprzedza mnie trochę wcześniej. Z wiekiem, jak sama chyba już zauważyłaś, nie minęła mi ochota na seks, pieszczoty i flirty. Również z kobietami. Dlatego zawsze chętnie zaspokajam również jego potrzeby – wyjaśniła i uśmiechnęła się smutno. – Problemy zdrowotne są jedyną barierą, która skutecznie ogranicza nas. Cóż, to "uroki" naszego wieku, ale to czeka każdego. Bez wyjątku. Dlatego korzystamy, kiedy możemy. Kiedy zdrowie nam pozwala. Dlatego aktywnie dbamy o nie.
    
    – Ej, czyli zaplanowałaś to! – skierowałam palec w jej stronę.
    
    – Nie, kochanie – uśmiechnęła się i rozbawiona pokręciła głową. – ...
    ... Tadeusz jeszcze ze spaceru wysłał mi informację, że ma ochotę na seks i o której będzie czekał w pokoju. Wysłałam mu odpowiedź, że będę z uroczą niespodzianką. Chyba domyślił się. Lubię, kiedy docenia mnie i urodę mojej partnerki. A potem dał sms-em znać, że już czeka, więc zabrałam uroczą niespodziankę, żeby mógł nacieszyć chociaż oczy.
    
    Pokiwałam głową. Wszystko było jasne.
    
    – A nie mogłabyś dać mu chociaż raz? – zapytała Marta. Nie naciskała. Tylko chciała wiedzieć.
    
    Milczałam zaskoczona tak otwartą propozycją.
    
    – Już sam widok młodego i atrakcyjnego ciała podnieca – dodała zachęcająco. Raczej byłam odporna na taki komplement. Miałam wrażenie, że zależy im jedynie na spełnieniu własnych planów moim kosztem. Ot, przechodnia zabawka.
    
    – Za wcześnie o tym rozmawiać – tymczasem zbyłam jej propozycję. – No, za chwilę będziemy w polu rażenia wzroku mojego męża – ostrzegłam. Marta zrozumiała. Bez słowa puściła moje palce. Przełożyłam torebkę do drugiej ręki.
    
    – Liczę, że nasza znajomość nabierze rumieńców po powrocie do kraju. – Marta objęła mnie i pocałowała w usta. Drugą ręką pogłaskała pierś. Byłam bez stanika. Potem ruszyła w kierunku pobliskiej kawiarni, a ja przed budynek, gdzie powinien czekać Robert.
    
    Robuś już czekał. Ruszyliśmy do restauracji, potem do sklepów. Nie był zadowolony, że chodzę bez stanika i „tyle mi widać”. Poburczał trochę, ale uspokoił się, kiedy przytuliłam się do niego całym ciałem, pocałowałam w policzek i szepnęłam do ucha:
    
    – To dla ...
«12...5678»