1. Spelnienie - cz. IV.


    Data: 12.06.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... ciebie, kochanie.
    
    Po obiedzie, drobnych zakupach i spacerze wróciliśmy do pensjonatu. Zamknęłam drzwi, z łazienki wyszłam w samych szpileczkach i przypomniałam:
    
    – To dla ciebie, kochanie.
    
    Nie musiałam mu powtarzać. Wziął mnie i długo kochaliśmy się. Był bardzo energiczny. Tym razem nie zdążył, więc spuścił się do pochwy, a ja przeżyłam kolejny orgazm. Jego siłę wzmocniło czekające zaspokojenie po wizycie u M&T i wspomnienie zabaw z nimi, z Zosią. Tyle wrażeń jednego dnia! Robert bawił się moją cipką, a ja obciągałam mu sterczący członek. Próbował spółkować w usta. Kiedy penis mu zwiotczał, palcami wyjmował spermę z pochwy i smarował nią moją twarz albo wylizywałam jego palce. W końcu wtuliliśmy się w siebie i drzemaliśmy. Po przebudzeniu i prysznicu przebraliśmy się i poszliśmy na spacer.
    
    *
    
    Kolejnego dnia wpadłam na nieco szalony pomysł, ale i tak moje plany zostały zmienione. Robert z Grzegorzem znowu poszli popływać na skuterze i nurkować, a ja czekałam, opalając się na balkonie. Zosia pojechała na jakąś wycieczkę, proponując wspólny wyjazd. Odmówiłam. ...
    ... Mnie się zwyczajnie nie chciało. Miałam co wspominać i o czym myśleć.
    
    Chyba wczorajsi turyści nie byli tak całkiem przypadkowi, bo miałam wrażenie, że dzisiaj zobaczyłam tym samych mężczyzn. Dwóch z nich przyniosło ze sobą aparaty fotograficzne. Chcieli mnie sfotografować! Od razu poczułam ścisk w gardle. Zaczynałam podniecać się. Znowu motylki... Podniecenie, spowodowane oglądaniem i podziwianiem mojej nagości, walczyło ze wstydem. A jeżeli nie wyglądam atrakcyjnie? Siedziałam nago, ale w okularach przeciwsłonecznych, zasłaniających spory kawałek twarzy i chustce związanej na włosach, więc uznałam, że nie będę uciekać z balkonu. Wręcz przeciwnie, dałam im okazję zrobienia innych zdjęć. Parę razy nieco zmieniłam pozycję, więc panowie nie odrywali aparatów od twarzy. Co więcej, wstałam, żeby przesunąć leżak i wówczas wypięłam gołą pupę. Nawet rozstawiłam nogi, niby mocując się z leżakiem. W końcu położyłam się. Panowie, widząc, że zamierzam opalać się, ruszyli w drogę. A ja czułam wilgoć między nogami. Pewnie codziennie będą tędy przechodzić z aparatami...
    
    *
    
    Cdn. 
«12...5678»