Nauczycielka Francuskiego (III)
Data: 28.06.2020,
Autor: AleidaMarch
- Wiem, że tam jesteś, gówniarzu! - przez drewniane drzwi dobiegł skrzekliwy głos woźnego. Chłopak właśnie dopadał do zasuniętej zasuwki, kiedy rozległa się kolejna seria puknięć znerwicowanego pana Zenka.
- Ja... Ja przepraszam... - zaczął Dariusz, kiedy wreszcie pchnął chwiejące się na zawiasach drzwi i ujrzał zdegustowaną twarz świadka swojej zbrodni - Potrzebowałem cichego kąta, żeby... Żeby się pouczyć.
- Już ja znam te wasze uczenie! - rozmówca podrapał się po łysiejącej głowie i uniósł z powrotem skrzynkę z narzędziami, którą postawił na czas kłótni z dzikim lokatorem zasiedlającym jego składzik. Pot wstąpił na jego czerwone oblicze.
- Może Panu pomóc? - zapytał spłoszony chłopak, zakładając plecak i w ułamek sekundy teleportując się na korytarz.
- Pomógłbyś mi, gdybyś tutaj nie właził - zagrzmiał głos woźnego, kiedy skruszony uczeń już dopadał rączki od skrzynki. - Uciekaj, młody, i nie chcę Cię tu więcej widzieć!
Dariusz wziął sobie tę radę głęboko do serca. Przynajmniej na razie. Lubił tamten składzik. Fantazjując o nauczycielce, czuł się jak Bastian Bux zamknięty na strychu szkoły. Tylko, że on właśnie zaczął myśleć o tym, co ostatnim razem faktycznie się zdarzyło. Przeszedł go na tę myśl zimny dreszcz i zmusił się do rozważenia, gdzie teraz się udać. Dotychczas nie dopuszczał myśli, że pójdzie na swoje normalne zajęcia, ale teraz ta idea przeleciała mu przez głowę. Po chwili stwierdził, że nie ma lepszego miejsca na fantazje erotyczne niż ostatnia ...
... ławka przy oknie, a jeśli dobrze pójdzie to stara i egoistyczna polonistka będzie całe trzy godziny opowiadać o problemach z uzębieniem swojego ukochanego 13-letniego golden'a retriever'a, który stanowił jej jedyną bliską rodzinę. W duchu podjął decyzję i pewnym krokiem podążył do sali 21. Było kilkanaście minut po dzwonku, kiedy otworzył drzwi i rutynowo - znudzonym głosem powtórzył regułkę spóźnionych uczniów. Nie wzbudził sensacji wśród członków swojej klasy, a nauczycielka tylko spojrzała na niego znad okularów do czytania i pokręciła głową. Legł w ostatniej ławce i szybko utkwił wzrok w dalekiej samotnej brzozie, która urozmaicała przemysłowy krajobraz za oknem.
W myślach ponownie całował czerwone usta Nauczycielki Francuskiego, gdy dłońmi trzymał ją stalowym uchwytem za delikatne i gorące uda. Znowu je rozchylał i obserwował z uciechą, jak szara, błyszcząca sukienka się podwija, a jego iskrzącym oczom ukazują się fioletowe stringi. Smakował moment bawienia się paskami od pończoch, do chwili, kiedy wreszcie je odpiął. Błyskawicznie wpadł wtedy na pomysł, by uklęknąć i zdejmować je centymetr po centymetrze, witając każdy uwolniony od nich milimetr skóry mokrym pocałunkiem. Kucnął i delikatnie zdjął zaskoczonej Cecylii buty o wysokich obcasach. Tak, jak domyślał się po zdjęciach z Facebooka, miała zgrabne i wąskie stopy z zawsze pomalowanymi paznokciami. Odurzony zapachem feromonów całował gładkie uda, później łydki, aż dotarł do boskich stóp. Nauczycielka uśmiechała ...