Nauczycielka Francuskiego (III)
Data: 28.06.2020,
Autor: AleidaMarch
... nie powiem - wysilił się na ironiczny ton. Dopadła do rozporka jeansów w mgnieniu oka i dobrze wyćwiczonym ruchem błyskawicznie go rozpięła.
Dariusz, równie dobrze wyćwiczonym ruchem, wydostał się z nogawek i podsadził swoją partnerkę z powrotem na biurko. Pobiegł w samych bokserkach po najbliższe krzesło, które sobie przysunął, będąc bacznie obserwowany przez nagą femme fatale. Położył sobie jej nogi na barkach i poczekał aż ona oprze się wygodnie. Jej ogród rozkoszy znalazł się wreszcie w idealnej pozycji, dokładnie naprzeciw jego rozochoconej i pokrytej rumieńcem twarzy. Zaczął od pionowych ruchów językiem, zagarniając po drodze cały pachnący nektar i zagłębiając go lekko w źródle całej tej wilgoci. Upajał się zapachem i smakiem, przytrzymując cudowne, kobiece uda, które mocniej zacisnęły się na jego twarzy. Jedną dłonią zdecydował się powędrować na sprężystą pierś. Zaciskał na sterczącym sutku palce w rytmie swoich ruchów językiem na domagającej się uwagi łechtaczce. Dotarły do niego pierwsze stłumione westchnienia kochanki. Poczuł się pewniej i wsunął dwa palce wolnej ręki do śliskiego wnętrza. Zaczął równocześnie ssać i smyrać końcówką języka guziczek rozkoszy. Chwilę później, spijając kolejne fale lepkiego gorąca, stwierdził, że oprócz dwóch palców w jednej dziurce, doda do pełni szczęścia partnerki kciuk w drugiej.
Cel chłopaka został osiągnięty, bo Cecylia, starając się ...
... słodko nie piszczeć, zaczęła przyciskać jego głowę do siebie i mimowolnie ruszać biodrami. Tempo wszystkich palców, błądzących szaleńczo po eksplorowanych otworach, było coraz szybsze i mocniejsze. Drażniący łechtaczkę język balansował na granicy niewyobrażalnej rozkoszy nauczycielki. Wreszcie potężny orgazm zawładnął na kilka długich sekund drobnym ciałem kobiety. Zdążyła wbić przez ten czas swoje paznokcie w plecy ucznia i przeciągnąć nimi kilkanaście centymetrów. Pieczenie uzmysłowiło Dariuszowi, że jego wybranka podrapała go do krwi. Już wyobrażał sobie zazdrosne i zdziwione spojrzenia kolegów w szatni przed wuefem. Upajając się wijącą w spaźmie nauczycielką, przypomniał sobie, jak cholernie jest teraz napalony.
- Kowalski! - usłyszał niepokojąco blisko siebie krzyk polonistki i w tym samym momencie poderwał się pół-przytomny na równe nogi. - Może zaczniesz przychodzić na moje lekcje z poduszką? - zapytała, ujawniając się niespodziewanie jak rekin i krążąc wokół ostatniej ławki. - A może w ogóle jako uczeń tej renomowanej szkoły będziesz zbierał podpisy, aby nasz hojny dyrektor udostępnił każdemu na czas zajęć pełen komplet pościeli? - poszukała aprobaty w spojrzeniach milczącej młodzieży. W odpowiedzi na zaczepkę Dariusz jedynie przewrócił oczami. Kiedy drapieżna kobieta odeszła, ponownie usiadł, wtulił się w ciepłą, za dużą bluzę i wrócił myślami do Nauczycielki Francuskiego.