Magia spotkania
Data: 02.07.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Adrian
... chwila ciszy, naplucie i zaskoczenie, którego nie przewidywałem, klasyczny policzek, plaskacz. Po prostu mnie spoliczkowała. Chyba sama zdziwiła się co robi a jednocześnie zdziwiła się jak jej to się spodobało bo dostałem jeszcze kilka razy. Jak już powiedziałem byłem w bokserkach a sytuacja, uległość, poniżenie spowodowały magiczny klimat, emocje, dreszcze i podniecenie, które spowodowało, że w bokserach miałem namiot. Ona to musiała widzieć, a ja się tego najbardziej wstydziłem ze wszystkich rzeczy. Kilka razy zawadzila butami mój namiocik a ten w widoczny sposób stawał się coraz większy. Poleciła mi się położyć na plecach a sama siedziała z nogą na nodze. Jedną stopę w bucie położyła mi na twarzy a drugą nadepnęła na rusztowanie mojego namiotu w bokserkach, biorąc go pod podeszwę buta. Nie widziałem jej bo miałem wszystko zasłonięte butem. Zaczęła mnie i mój namiot deptać tym butem, trochę nawet miejscami bolało, zwłaszcza, że jej but wciskał się w moją twarz, ale nie robiła sobie nic z tego. Nagle powiedziała "Liż buta", a drugim cały czas przez bokserki, mając pod podeszwą palców idealnie główkę mojego małego zaczęła rytmicznie i ...
... delikatnie ruszać centymetr w lewo, centymetr w prawo. "Liż ponagliła i przestała ruszać". To mnie trochę przeraziło, ale pokusa i emocje były silniejsze, nie wiem dlaczego i jak to zrobiłem, ale zrobiłem, zacząłem lizać jej buty i nie było to takie straszne jakie się wydawało, wcale nie były jakieś brudne, ot normalne a ich lizanie nie było nieprzyjemne. Byłem przygnieciony do podłogi butami na twarzy i na kroczu i to wcale nie lekko, czułem się maksymalnie poddany, a ona powróciła to rytmicznego i powolnego lewo, prawo, po kilku minutach stało się. Moje bokserki zalała fala lepkiej cieszy, powodując u mnie niesamowite zawstydzenie i zażenowanie, a u niej szczyptę satysfakcji. Kaśka, cały czas była ubrana, nawet butów nie ściągnęła przez całe spotkanie, nie dotknęła mnie niczym innym za wyjątkiem buta. Ja, leżący, zpoliczkowany, w samych bokserkach z uwłaczającą plamą. Ogarnij się - powiedziała i wyszła.Było to bardzo eksytujące i magiczne przeżycie dla mnie, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, nigdy więcej też się to już nie powtórzyło. Z relacji Kaśki wynika też, że nie miała pojęcia, że tak się jej to spodoba i że tak się wkręci.