Czesc pietnasta: Iza, odcinek drugi, czesc II
Data: 03.07.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Michal Story
... pan, pragnę go w sobie.Zamknąłem klamerkę na drugim sutku, teraz oba były spięte krótkim łańcuszkiem. Tym razem Iza nawet nie dała po sobie poznać, że zabolało.Wyswobodziłem członka z jej uścisku choć mocno zaciśnięte palce sprawiały mi wielką przyjemność, znów zaszedłem ją z przodu i usiadłem na łóżku. Członek stał mocno, widok bezbronnej dziewczyny z klamerkami na sutkach, zdanej na moją wyobraźnie to coś, co moje oczy widziały po raz pierwszy w życiu. W ogóle tej nocy robiłem sporo rzeczy po raz pierwszy w życiu, ale się jej do tego nie przyznałem. W końcu nie wytrzymała.- Suka prosi o zerżnięcie proszę pana, chce mieć kutasa w sobie. Gdziekolwiek.Bez słowa podniosłem się chwyciłem ją jedną ręką za szczękę a drugą wsunąłem między jej uda.- A suka jest mokra? Sprawdzimy... - trzy palce bez ostrzeżenia weszły w głąb jej gorącej i jak się okazało mokrej cipki - nooooo, jest dobrze.Zostawiłem ją tam na dole w spokoju i pocałowałem w usta jednocześnie drażniąc jej sutki pociągnięciami łańcuszka. Walczyła ze sobą, oddawała pocałunek, jej język szalał w moich ustach ale jednocześnie wydobywały się z jej gardła ciche pomruki bólu. Odpuściłem, zaszedłem ją od tyłu i pociągnąłem w dół wolny koniec sznura przerzuconego nad belką. Powoli jej nadgarstki zaczęły piąć się w górę, w końcu nie miała wyjścia i musiała się pochylić. Zawalczyła o równowagę, ale szybko ją złapała. Zrozumiała, że aby w tej pozycji się nie przewrócić musi wypiąć tyłek do tyłu jednocześnie mając wyprostowane ...
... nogi i ręce wywindowane wysoko w górę. Okręciłem koniec sznurka wokół dłoni ustalając pozycję jej ciała a jednocześnie mając nad nią kontrolę. Spojrzałem w dół - napięte mocno mięśnie łydek pięknie teraz wyglądały. Wsunąłem w jej cipkę kutasa, ledwie na może 4 centymetry i czekałem. W końcu zrozumiała i zaczęła płynnym kołysaniem ciała nabijać się na mnie. Pozwoliłem jej na to przez chwilę po czym przejąłem inicjatywę. Wciąż trzymając w ręku napięty sznur złapałem ją za biodra ułatwiając jej utrzymanie równowagi. Szybko przeszedłem do gwałtownego rżnięcia, w końcu tego oczekiwała suka właśnie przede mną jęcząca. Każde moje uderzenie wyciskało z jej płuc zduszony jęk i powodowało stuknięcie obcasów o podłogę. W pewnym momencie zwolniłem, poluzowałem linę i wyszedłem z niej.- Nie oglądaj się.Sięgnąłem do torby po ostatnią na tę chwilę zabawkę. W moim ręku pojawił się mały pejcz, krótka plastikowa rączka i parę pasków, nie skórzanych ale z przypominającego skórę materiału. Nic wyszukanego.Iza stanęła wyprostowana korzystając z chwili wytchnienia dla rąk, takie wykręcanie do tyłu musiało być bolesne.Nie pytając mocno pociągnąłem linę w dół, jej ręce powędrowały w górę i znów stała wypięta.- Zerżnij mnie proszę jeszcze, a! - na koniec krzyknęła w tym samym momencie gdy paski pejcza smagnęły ją mocno po pośladkach. Chwilę później wykwitły na nich czerwone pasy.- Zerżnę cię suko, skoro sobie życzysz.- Tak, proszę pana, życzę sobie, proszę, rżnij mnie jeszcze, mam jeszcze siłę."Ty może ...