U stóp sąsiadki cz. 2
Data: 08.07.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Fetysz
Autor: intensivekiller
... zdecydowałaś wpaść!
-Już myślałam, że pomyliłam mieszkanie. Przedstawisz nas?
-Oczywiście, to jest Artur, mój nowy znajomy a to jest Anita moja przyjaciółka.
Podaliśmy sobie ręce, witając się i jednocześnie żegnając. Przez zamknięte drzwi usłyszałem jeszcze jak Anita chce się dowiedzieć co ja robię u jej przyjaciółki. W sumie nie dziwiło mnie to. Wróciłem do domu, zrobiłem co miałem zrobić i poszedłem spać.
Następnego ranka widziałem się z Asią w korytarzu. Przypomniała żebym podlał kwiaty jeszcze dzisiaj po południu. Jak zwykle będąc samemu w domu odgrzałem sobie coś w mikrofali i poszedłem wykonać moje zadanie. Otworzyłem drzwi, wszedłem do środka, a na fotelu zobaczyłem Anitę. Początkowo zmieszany nie wiedziałem co zrobić. Jednak ona wydawała mi się w bardziej nie odpowiedniej sytuacji.
-Dzień dobry pani. Co pani tu robi?
-Czekam.
-A na co?
-Na Ciebie.
-Na mnie? No kwiatki to chyba dam rade sam podlać.
-Dobrze wiesz o czym mówię.
-Teraz już nie, skoro nie chodzi o te kwiatki.
-Oj odczep się od tych kwiatków. Aśka mi powiedziała.
-Rozumiem, że powiedziała o...
-O tym, że uwielbiasz lizać stopy.
Dzięki tej rozmowie mogłem jej się przyjrzeć o wiele lepiej niż wcześniej. Jej twarz wydawała się sroga, dodatkowo wlepiała we mnie swoje zielone oczy. Rozpięty ciemnoniebieski żakiet odsłaniał spore piersi, które prężyły się w moją stronę.
-Usiądź. Musimy porozmawiać.
-Jeśli pani chce to ja..
-Cicho. Słuchaj uważnie. Pewnie ...
... nie możesz się powstrzymać co? Myślisz tylko o tym żeby móc znowu lizać stopy Joasi. Czekasz aż pozowoli Ci je pieścić. To prawie, że obsesja.
-To lekka przesada. Lubię to fakt, ale obsesja?
-Przyznasz jednak, że Cię podniecają prawda? Nakręcają. Nie masz ich dość, ciągle za mało. Joasia się ogranicza. Musi zrobić co albo tamto. Ze mną, mój drogi, tak nie będzie. Będziesz wielbił moje stopy, lizał je, będą dla Ciebie najważniejsze. Spokojnie, mamy dużo czasu. Gotowy żeby zacząć?
-Tak.
-Odpowiadasz "Tak, proszę pani"
-Tak, proszę pani.
-Na co czekasz?
Buty zdjęła jeszcze przed moim przyjściem. Miała na nogach tylko ciemne rajstopy. Nie uniosła ich, więc zacząłem lizać wierzch stóp.
-Powąchaj je. Napawaj się moim zapachem.
Przystawiła obie stopy do mojego nosa. Wąchałem je przez kilka minut.
-Dobrze. Podobało Ci się prawda?
-Tak, proszę pani.
-To teraz liż. Od pięty po same palce. Dokładnie i powoli.
Mój język dotknął jej pięty. Zapach jej stóp niesamowicie mnie podniecał. Tak jak i surowy ton którym wydawała mi polecenia.
-Przestań. Otwórz usta. Włożysz moją stopę jak najdalej będziesz mógł. No dalej.
Otworzyłem usta i stopa pani Anity szybko wcisnęła się do środka. Nie była delikatna. Wsuwała ją mocno i zdecydowanie.
-O tak, smakuje Ci moja spocona stopa? Tak? Otwórz szerzej dostaniesz też d**gą.
Wcisnęła na siłę obie. Nie przestawała nimi poruszać. Ja starałem się jakoś je lizać. Nie wychodziło mi to zupełnie.
-Dobrze, ...