1. Mala, krotka opowiastka


    Data: 09.07.2020, Kategorie: Inne, Autor: Jan Sadurek

    ... mi, że kiedyś chłopiec pocałował ją tam i było jej bardzo przyjemnie.
    
    - Pocałował ją w tę szparkę? To przecież bardziej obrzydliwe od całowania w języki! Można to tak normalnie robić?
    
    - Pewnie, że można, sam spróbuj! Tylko nie śpiesz się i delikatnie.
    
    - Nie, przestań, nie będę całował szparki, którą sikasz, a ta różowa jest taka... dziwna, pomarszczona skóra obok, fe!
    
    - Janku, może jednak spróbujesz, popatrz, rozłożyłam szeroko nóżki, może uklękniesz między nimi i pocałujesz mnie w broszkę. To dla dziewczyny wielka przyjemność, być całowaną w broszkę.
    
    - Nie... Jednak nie... Marysiu, brzydzę się.
    
    - Janku popatrz na siebie, widzisz? Nie, popatrz w dół i co widzisz?
    
    - Hmmm... Mój siusiak zrobił się jakiś taki większy!
    
    - No właśnie, bo podoba mu się moja broszka.
    
    - Jak może się podobać... Przecież on jest ślepy. Co robisz, dlaczego głaszczesz mnie po siusiaku?
    
    - Przyjemnie ci, prawda?
    
    - Nie, jeszcze bardziej się wstydzę. Przestań już.
    
    - A wiesz, że dziewczynki biorą siusiaki chłopaków do buzi?
    
    - CO? Do buzi? Przecież to jakaś bzdura!
    
    - Nie, Janeczku, to sama przyjemność, mogę ci pokazać, jak to jest naprawdę.
    
    - Nie, nie, wolę na ...
    ... to nie patrzeć.
    
    - Ale ja muszę ci to zrobić.
    
    - Koniecznie?
    
    - Oczywiście. Popatrz, pochylam się nad tobą bio...
    
    - Co robisz!?
    
    - Biorę siusiaka w rękę, liżę go, pocałowałam teraz... I co? Przyjemnie?
    
    - Jakoś dziwnie się czuję, co ty tam robisz? Tak się bawi w mamę i tatę?
    
    - Tak, to też jest w tej zabawie.
    
    - A dlaczego tak urosłem tam, na dole?
    
    - Pewnie podoba ci się to, co robię i siusiak rośnie. Teraz możesz mówić, że to nie jakiś tam siusiak, a ładny, duży penis. Poliżę go jeszcze trochę.
    
    - Nie, nie pozwalam. Nie podoba mi się ta zabawa w mamę i tatę. Każesz mi całować swoją broszkę, na mojego siusiaka mówisz penis, nie chcę tak.
    
    - Janku, ale to nie do końca jest tak, jak myślisz...
    
    - Nie, nie i nie! To głupia zabawa, wolę bawić się na kompie z chłopakami, tam zawsze coś się dzieje i nie ma dziewczyn z... broszkami!
    
    - Janku, ale...
    
    - Nie, baw się z innymi chłopakami, Marysiu, jak tak nie chcę. To głupia zabawa. O tatuś!
    
    - Tak, tatuś. Weź wreszcie pod siebie tę dziewuchę, którą opłacam od tygodnia, załaduj swego pierdolonego siusiaka w jebaną broszę i zerżnij ją jak prawdziwy facet. Synu, przecież ty masz dwadzieścia siedem lat! 
«12»