-
Domek (I)
Data: 10.08.2020, Kategorie: Nastolatki Incest Podglądanie Autor: draco79
... na sobie koszulę ojczyma... i nic więcej. - Dzień dobry, kochanie. Jak spałeś? - powiedziała wesoło. - Dziękuję dobrze, a Ty? - O ja wspaniale. Prawda Tadziu! - powiedziała odwracając się do ojczyma i śmiejąc się głośno - O tak - gorliwie przytaknął ojczym. - Dzień dobry, Mamo - Kasia weszła do kuchni rozsiewając po niej zapach swoich perfum. Wymalowana i wystrojona w marynarkę i spodnie. Wysokie szpilki podkreślały jej kształtną figurę. Usiadła naprzeciwko Jacka i z apetytem sięgnęła po jogurt. Jacek nalał matce i ojczymowi kawę i zabrał się do jedzenia. Nagle poczuł, że coś wsuwa mu się pomiędzy nogi. Wędruje coraz wyżej i zaczyna napierać na jego fujarkę. Dyskretnie spojrzał w dół. Kobieca stopa w zwiewnej pończoszce masowała delikatnie wzdłuż suwaka jego spodni. O mało co nie zakrztusił się jedzeniem. Spojrzał na Kasię, która spokojnie jadła swój jogurt nie podnosząc głowy znad kubka. Powoli opuścił rękę pod serwetę. Pogładził delikatnie stópkę i powoli rozpiął suwak spodni. Sięgnął ostrożnie po swój instrument i wyjął go na wierzch. Przytrzymując stopę obnażył żołądź. - Podaj mi sok - poprosiła Kasia. Jacek o mało co nie wypuścił z rąk widelca. Sięgnął po karton czując jak stopa delikatnie i pieszczotliwie przebiera palcami na czubku jego członka. Jadł powoli unosząc widelec do ust i czując narastające pożądanie. Stopa gładziła teraz spodnią część od jąder do czubka. Powoli z rozmysłem jakby prowokując go. Flet sterczał tak, że wydawało mu ...
... się, iż wystaje ponad stół. Stopa masowała go z dołu do góry. Podniósł oczy znad talerza i spojrzał w oczy Kasi widząc w nich iskierkę rozbawienia i jakby podziwu. Złożyła usta w krótki pocałunek. Zsunął rękę pod serwetę i przytrzymał stopę przy szczycie swojej fujarki. Spojrzał w oczy Kasi i trzymając stopę pocierał drobnymi i szybkimi ruchami koniec swojej fujarki. Czuł, że wzbiera coraz bardziej i bardziej. W końcu wytrysnął jej na stopę. Delikatnie pieściła jego opadającego fleta swoją stopą zbierając to, co z niego wytrysnęło. - ¬le się czujesz? - zapytała matka. - Co? Przepraszam, co mówiłaś? - Pytałam czy źle się czujesz? - Nie. Zamyśliłem się tylko odpowiedział. Kasia cicho parsknęła śmiechem pochylając twarz nad kubkiem jogurtu. - Czyżbyś uważała, że Jacek nie myśli? - zapytał gniewnie ojczym. - Nie, nie. Wręcz przeciwnie. Uważam, że czasem nawet całkiem dobrze mu idzie - odrzekła filuternie mrużąc oczy. - W takim razie odwieź go do szkoły, bo się spóźni - rzekł władczo. - No dobrze - z rezygnacją odparła Kasia - Chodź myślicielu, bo czas leci. Szybko pakując swoją fujarkę w spodnie i zasuwając zamek Jacek wstał od stołu. Kasia wstała również i wyszła z kuchni. - Dziękuję. Dzisiaj wrócę później, bo po szkole idę na korty i pewnie pójdę się potem wykąpać na basen. Będę koło ósmej. - Uważaj na siebie - powiedziała mama. - Masz kasę? - zapytał ojczym. - Wiesz Tato, że z tym zawsze kłopot. Ojczym wyjął portfel i podał mu ...