1. Mama i syn


    Data: 13.08.2020, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Dojrzałe Autor: Martinbull01

    ... dla mnie kąpiel. Niedzielne śniadania zawsze jedliśmy razem. Początkowo okrywałam się kołdrą, gdy on siedział na pościeli. Z czasem zaczęłam jeść, siedząc tak jak on na kołdrze. Tomek zazwyczaj więcej uwagi poświęcał obserwowaniu mnie, niż jedzeniu. Często nie mógł oderwać wzroku od piersi, które wyraźnie odznaczały się spod nocnej bielizny. Niekiedy zakładałam półprzezroczysta pidżamkę, by mógł również dostrzec zarys czarnego trójkącika na łonie, lub jadłam w kusej koszulce, starając się, by choć raz mógł dostrzec, że nie nosze pod nią majteczek. Na moje prowokacje reagował niezmiennie trudnym do zamaskowania podnieceniem.
    
    Rubikon przekroczyliśmy właśnie podczas jednego z takich niedzielnych poranków.
    
    Tamtego rana miałam na sobie krótką koszulkę nocną, wykonaną z jedwabiu batystowego. Prawie zupełnie prześwitującą. Miał erekcję od samego początku, gdy tylko siadłam przed nim na pościeli. Tak potężną, że nie mógł jej w żaden sposób zamaskować, nawet układając członek wzdłuż brzucha i przyciskając go gumką od bokserek. Wyraźnie widziałam, jak pręży się pod koszulką. Był zakłopotany, a mimo to nie potrafił oderwać ode mnie wzroku. Siedziałam przed nim po turecku, a koszulka ledwo zakrywała mi uda. Jej materiał nie zasłaniał niczego przed jego wzrokiem, nawet podbrzusza. Czułam się podniecona tym, jak reaguje, w jaki sposób na mnie patrzy. Nie miałam mężczyzny od ponad czterech tygodni. Kiedy skończyłam jeść, odstawiłam stolik na bok i przysunęłam się bliżej Tomka. ...
    ... Klęcząc, dotknęłam jego twarzy dłonią, przesuwając palce od policzka aż po jego pierś. Siedział nieruchomo a jego i tak wyraźna erekcja stała się jeszcze bardziej oczywista. Powiedziałam coś, co go zaskoczyło:
    
    – Wyrosłeś na przystojnego mężczyznę.
    
    A po chwili, głaszcząc dłonią jego udo, zapytałam czy mu się podobam.
    
    – Tak mamo.
    
    Odparł, a ja kontynuowałam:
    
    – Jako kobieta?
    
    – Tak!
    
    Odpowiedział zdławionym głosem.
    
    Opuszkami palców dotknęłam jego sztywny członek. Jęknął z rozkoszy a pod moimi palcami, na koszulce, wykwitła ciepła, lepka plama nasienia. Uśmiechając się ciepło, wsunęłam dłoń pod koszulkę syna i mocno zaciemniałam palce na jego członku. Zadławił się rozkoszą, gdy przesunęłam dłonią z góry w dół. Jego sztywny członek pulsował jak oszalały, a do pierwszej strugi nasienia dołączyły kolejne. Kiedy skończył się orgazm, nie pozwoliłam mu zasłonić się wstydem. Wciąż trzymając w dłoni członek, delikatnie pocałowałam go w usta. Z początku pozostawały zamknięte, jednak gdy dotknęłam ich koniuszkiem języka, rozchylił wargi. Jego przerażenie sytuacją zniknęło dokładnie w tym samym momencie. Delikatnie zassał język, a dłońmi dotknął moich ramion. Nie opierałam się, gdy zsunął w dół ramiączka koszulki, ani wtedy gdy dłońmi objął moje piersi. Oderwałam się od jego ust i dłoni po długich pięciu minutach. Stojąc o dwa kroki przed nim, zsunęłam na podłogę owiniętą wokół bioder koszulkę i wyciągając ku niemu dłoń, powiedziałam ciepłym, zapraszającym głosem:
    
    – Chodźmy ...
«12...4567»