Niewolnica na wydmach cz.2
Data: 22.08.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Maks Orłow
... wyć. Świat się rozpadł w rozdzierającej przyjemności. Znów było jak w stajni. Całkowicie rozwarta, związana i bezbronna. Brudna i poniżona tak, że czuła się piękna. Dotknięta głęboko, złamana tak, że z całej woli chciała być całkowicie zależna.
- Nie będziesz miała tajemnic. Nigdy mnie nie opuścisz.
Przyjęła jego spermę prężąc się boleśnie w więzach. Jej ciało szarpnęło się kilka razy, przeszyte spazmami. Potem zawisło bezsilnie. Pan gładził je po dolnej części pleców, zadowolony z otrzymanej przyjemności.
Anna wbiła oczy w ziemię. Kiedyś po tak upadającym rżnięciu by ją przytulił i zapewnił że jest bezpieczna. Stajnia to zmieniła. Teraz odczuwała głęboką miłość będąc bezradną, wykorzystaną zabawką. Chciała go upewnić że tej miłości nie stawia już żadnych granic.
- Nie mam przed tobą tajemnic, Panie - powiedziała z miękkim oddaniem. -gdy mnie męczyłeś, podglądała nas młoda dziewczyna.
Stanął przed nią i położył Annie dłoń na gardle. Uniósł jej głowę tak, by mogła kontynuować swoje wyznanie patrząc mu w oczy.
- Nastolatka...szczupła blondynka… czternaście, może ...
... piętnaście lat.
Anna nie wiedziała co powiedzieć o tej dziewczynie. Na ile dokładnie ją opisać. Wiedziała jednak że udowodnienie Panu swojego oddania da jej głęboką satysfakację. Spojrzała mu głęboko w oczy.
- Drobne piersi, pod białą bluzeczką. Szczupła, smukłe nogi. Patrzyła jak mnie pieścisz i poniżasz. Podobało się jej to, mimo że się bała. Zanim uciekła, zaczęła ciężko oddychać. Jęczała. Wycofała się ścieżką na plażę.
- Kocham cię Anno.
Gdy ją rozwiązał, upadła wyczerpana na piasek. Wstała powoli gdy jej kazał. Złożyła ręce na plecach by mógł związać jej nadgarstki a potem mocno opleść piersi. Nie myślała by się opierać, czy nawet szukać możliwości ucieczki. Wiązał ją tak zawsze gdy chciał ją gdzieś zaprowadzić. Teraz odprowadził ją z powrotem drogą do chaty w której była trzymana od dwóch tygodni. Gdy szła skrępowana w ten sposób, niewiele miało dla niej znaczenie. Tylko żeby nie nastąpić bosą stopą na jakąś gałąź. By w pełni oddać kontrolę swojemu Panu. Nie to co przyniosą następne dni, wobec których była całkowicie bezwolna. Nie to, co stanie się z podglądającą ich dziewczyną.