Pani Prezes
Data: 22.08.2020,
Kategorie:
szefowa,
Zdrada
Autor: latarnia_morska
... dłonie na swoich policzkach. Uniosła jego głowę i pocałowała go w usta. Jej oczy błyszczały. Była tak cudowna...
Tej nocy zerżnął ją jeszcze dwa razy. Klasycznie i od tyłu. Wiła się pod nim w pościeli skowycząc w spazmach kolejnych orgazmów. Jeszcze dwa razy tej nocy spuścił się w nią. Tej nocy zostali ogierem i klaczą. Tej nocy zakochał się. Tej nocy... po niej przyszły kolejne, spędzane w tajemnicy, w pokojach hotelowych.
Dwa miesiące potem podjął decyzję. Wyprowadził się z domu. Zostawił sekutnicę, zostawił, z bólem serca, córeczkę. Złożył pozew. Wkrótce...
DZIEń X, GODZINA 20.30
- O czym myślisz, Kochany? - pytanie wyrwało Pawła z krainy wspomnień.
Siedzieli przy ławie w pokoju sącząc drinki. Po kąpieli w łazience, pełnej cudownych, wzajemnych pieszczot, zjedli przygotowaną przez Marzenę kolację, wypili burbona i teraz siedzieli w szlafrokach obok siebie przytuleni jedząc owoce i popijając whisky.
- Wspominałem - wyciągnął rękę i pogładził ją po twarzy - Nasze pierwsze chwile. Tak bardzo jestem szczęśliwy. Wiesz, tak długo Ciebie szukałem... Jak już się to skończy... z Julią i w Firmie...
- Nie myśl teraz o tym, Kochanie - przerwała mu, przysuwając się bliżej i wsuwając dłoń pod połę szlafroka - Dziś w nocy jesteśmy razem. We dwoje. I jutro cały dzień i noc. I w niedzielę... Chcę, żebyś mi coś dał...
- Coś? - Paweł spojrzał pytająco.
- Coś... siebie... Daj mi całego siebie. W ten weekend... Pragnę Cię tak mocno... Chcę być Twoją klaczą, mój ...
... ogierze. Zerżnij mnie - jej dłoń gładziła jego tors, wsuwała się coraz niżej - Spraw, żebym wyła z rozkoszy. Pokryj mnie. Chcę mieć Twoje nasienie wszędzie. W ustach, w tyłeczku i w brzuchu...
Słowa Marzeny momentalnie rozpaliły Pawła. Jej dłoń dotarła do jego przyrodzenia i objęła jego budzącego się ponownie do życia członka. Pochylił się z gwałtownie wpił się w jej usta, jednocześnie rozwiązując dłońmi jej szlafrok. Jęknęła i przylgnęła do niego całym ciałem. Zsunął z niej szlafrok i przyciągnął do siebie. Czuł ją. Czuł ją tak blisko. Jej jędrne, cudowne piersi, jej muszelkę, ociekającą wilgocią, ciepło jej ciała.
- Jestem Twoją samicą - szepnęła - Zrób ze mną, co chcesz, mój Panie...
Nie chciał już dłużej czekać. Lubiła to, lubiła gwałtowny, dziki seks. Lubiła, jak dominował nad nią, jak w łóżku zamieniał się w samca alfa. On też to uwielbiał. A teraz pragnął jej. Natychmiast. Bez żadnej gry wstępnej. Chwycił ją wpół, podniósł na ręce i zaniósł do łóżka. Objęła go rękoma za szyję i całowała. Jej język był tak namiętny, tak głęboko wchodził w jego usta...
Rzucił ją na łóżko. Upadła na wznak, na plecy, rozkładając nogi i eksponując wilgotne płatki muszelki. Stanął przed nią, rozwiązując szlafrok. Jego oczy płonęły żądzą. Naga, gotowa na jego przyjęcie była taka piękna... Jego klaczka... Chciał, żeby go jeszcze prosiła...
- Chcesz tego? Chcesz poczuć swojego ogiera?
- Taaak... - rozwarła jeszcze szerzej nogi.
- Nie tak! Poproś! Zaproś mnie!
- Panie, ...