1. Pani Prezes


    Data: 22.08.2020, Kategorie: szefowa, Zdrada Autor: latarnia_morska

    ... jego umysł. Jedną dłonią zaczął masować jej sutki, druga odnalazła pomiędzy rozchylonymi wargami różowy guziczek. Zaczął go gładzić delikatnymi, posuwistymi ruchami.
    
    - Aaach... Jak cudownie... - jęknęła Marzena.
    
    Wpił się ponownie w jej usta, cały czas pieszcząc piersi i muszelkę. Czuł jak drży pod nim, jak rozkosznie poddaje się jego pieszczotom. Pieścił ją coraz szybciej, coraz intensywniej. Nie przerywając pieszczot nabrzmiałego guziczka, wsunął palec w jej wnętrze. Było tak gorące...
    
    - Aaaaa... - jej orgazm zaskoczył go. Nie spodziewał się tego tak szybko.
    
    Marzena z głośnym krzykiem wyrzuciła biodra do góry. Raz, potem drugi i kolejny. Drżała i trzęsła się cała. Czuł, jak z jej wnętrza falą wypływają soki. Zamknęła oczy i rzuciła kilkakrotnie głową po poduszce. Jej biodra uniosły się jeszcze raz, napięła się cała i pozostała przez chwilę w takiej pozycji. To było niesamowity widok.
    
    Chwilę trwała tak w kompletnej ciszy, z otwartymi szeroko ustami. Wyglądało, jakby bezgłośnie krzyczała. Wreszcie zapadła się w pościel, uniosła ręce i gwałtownie przyciągnęła Pawła.
    
    - Wejdź we mnie.... Teraz... Chcę Cię poczuć...
    
    Nie czekał ani chwili. Jego penis od dawna osiągnął poprzednie rozmiary. Płonął z podniecenia. Nasunął się na nią. Główka członka dotknęła wilgotnych warg. Delikatnie, powoli wsunął się w nią trochę. Poczuł jej śliskie wnętrze, ciepło otulające jego męskość... Powoli, nie wchodząc zbyt głęboko, zaczął się w niej poruszać.
    
    - Nieee... Nie tak... ...
    ... Mooocniej... - jęknęła, chwytając dłońmi jego pośladki i przyciągając do siebie.
    
    Zanurzył się w niej głęboko, aż po nasadę. Drgnęła i jęknęła rozkosznie.
    
    "A więc lubisz tak, mocno" - pomyślał.
    
    Cofnął się nieco i wbił jeszcze raz tym razem z impetem. Poczuł, jak dociera do ścianki. Julia nigdy nie lubiła takiego ognistego seksu. Nazywała go "zwierzęcą kopulacją". Wolała delikatniej. Tak jak Marzena zachowywała się tylko raz podczas ich małżeństwa. Tylko raz, trzy lata temu, kiedy spłodzili córkę. Jeden, jedyny raz... Julia... Pieprzyć Julię! Tu ma Kobietę o jakiej marzył!
    
    Rżnął ją, posuwał gwałtownie, z całą mocą. Rozwarła jeszcze szerzej nogi. Wiła się, jęczała coraz głośniej, aż wreszcie jęki przeszły w ciche wycie. Posuwał ją coraz szybciej i szybciej. Czuł delikatne mrowienie członka, niechybny znak zbliżającego się szczytu. Jeszcze szybciej, jeszcze głębiej, jeszcze...
    
    Wbił się w nią najgłębiej, jak mógł, unosząc się nieco na rękach. Fala spermy, uwolnionej z jąder, popłynęła w głąb Marzeny. Wypełnił ją całą. Czuł, jak drga w niej wpuszczając nasienie w jej wnętrze. Orgazm był tak ogromny, że prawie stracił świadomość. Jego ręce nie wytrzymały. Opadł na kochankę spocony, ale szczęśliwy...
    
    Leżał tak na niej powoli dochodząc do siebie. Pierwszy raz zdradził żonę. I to z własną szefową, z Marzeną. Zdradził... i czuł się z tym dobrze...
    
    - Mhm... To było cudowne - usłyszał szept Marzeny - Jesteś niesamowity. Boję się, że mogę się zakochać...
    
    Poczuł jej ...
«12...101112...16»