Kolejne odwiedziny Tomasza...
Data: 25.08.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: kk
... tak żeby uderzał w moje gardło. Jestem spocona, z cipki już dawno kapie na pościel, ale jestem tak rozpalona mając twardego grubego i pysznego kutasa tak głęboko w gardle. Wiem, że on zaraz dojdzie, bo nie jest w stanie tak długo wytrzymać moich jęków i soków które częściowo spadają na jego nogi. Siadam szybko cipką na nim tak żeby mógł ją wylizać, a ja dalej wylizuję jego kutasa. Tomasz chwyta mnie mocno za tyłek o przerzuca obok, całuje mnie mocno w usta, gryzie w ucho. Przerzuca mnie na brzuch i wkłada powoli swojego kutasa we mnie, moja cipka zaciska się mocno na nim, tak bardzo go pragnie, za co dostaję mocnego klapsa.
- Przestań zaraz przez Ciebie dojdę mała suko.
- Błagam zerżnij mnie, błagam…
- Bądź cicho, to może coś dostaniesz.
Jak szybko odwracają się role tej winnej osoby, teraz to ja leżę pod nim i błagam o kutasa, orgazm i spermę. Chwyta mnie mocno za włosy i zaczyna swój pokaz, mówiąc jak kat.
- Podziękuj, że do Ciebie przyszedłem.
Zagryzam poduszkę i ledwo co słyszę, ledwo co mogę powiedzieć, czuje tylko jak rżnie mnie i jest mi cudownie. – Dzięki, mocnieeeej.
I kolejny strzał, trochę trzeźwieje i przypominam sobie, że muszę być grzeczna, muszę zasłużyć, dzisiaj najwyraźniej jego kolej na bycie władcą…
- Ałła, przepraszam, przepraszam.
Mocniej chwyta mnie za włosy, tak żebym wiedziała gdzie moje miejsce, ale dzięki temu jeszcze mocniej i głębiej we mnie wchodzi. Po raz kolejny mocniej zaciskam na nim cipkę, on chwyta mnie za ramiona i przerzuca na plecy. Podnosi moje nogi do góry i wchodzi, pieprzy mnie tak cudownie, tak mocno, że w końcu nie jestem w stanie wytrzymać i dochodzę… dochodzę wspaniale, tak długo, tak mokro, tak wspaniale, czuję jego spermę tętniącą we mnie…