Hotka story. Prawdziwa historia hotwife.
Data: 30.08.2020,
Kategorie:
Fetysz
Sex grupowy
Tabu,
Autor: HotkaStoryBook
... jednak strony - co się dziwić facetowi, wkoło młode i piękne, w większości samotne, i napalone dwudziestoparolatki. Trudno się oprzeć. Odkąd na horyzoncie pojawił się Młody moje myśli też bezwstydnie krążyły wokół wyobrażeń o jego umięśnionym i nagim ciele.
– Chodź, chodź, Młody, bo czas ucieka. Wydaje mi się, że wszystko już zrobione, ale zerknijmy jeszcze raz na stoły, zapalmy świece i upewnijmy się, że wizualnie jest w porządku. Ty zacznij, a ja zajrzę w harmonogram i sprawdzę dokładnie, o której pojawi się młoda para, OK?
Nie odpowiedział. Nie pytał o nic.
Kiwnął porozumiewawczo głową i udał się w kierunku, który wskazałam.
Mmm, uległy – pomyślałam. Ciekawe, czy w sypialni też byłby taki posłuszny.
Niegrzeczne „ja” zdecydowanie wzięło górę. Młody miał w tym swój udział. Stał po d**giej stronie sali i wpatrywał się we mnie przenikliwie swoimi wielkimi ślepiami. W jego spojrzeniu było coś hipnotyzującego. Zarumieniłam się niczym nastolatka, a przed oczami znów stanęły grzeszne obrazki.
– Wszystko w porządku? Przyglądasz mi się. I wiesz, chyba onieśmiela mnie to trochę – rzekłam grzecznie, choć miałam ochotę nie.
– Ja? Nie, no co ty! Sprawdzałem tylko, jak sobie radzisz z planem – odpowiedział dyplomatycznie i grzecznie, ale jego uśmiech sugerował zupełnie coś innego. Coś, co intrygowało i podpowiadało, że gdyby nie konwenanse, to nie byłoby nas tutaj. Bylibyśmy tam. W kantorku po d**giej stronie sali, nadzy i zaabsorbowani sobą, kołyszący się w rytm ...
... rozbrzmiewających właśnie słów utworu Crazy in Love Sofii Karlberg. I look and stare so deep in your eyes, I touch on you more and more every time…
***
Pierwszy dzień pracy z Młodym okazał się początkiem czegoś nowego. Przebudziło się we mnie głęboko drzemiące pragnienie zdobywania. Niewytłumaczony instynkt kazał się wdzięczyć, uwodzić. I choć nie byłam jeszcze do końca świadoma zmian, które we mnie nastąpiły, czułam, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Dziwiło mnie to wtedy. Dziwi wciąż dziś. Przecież nie pierwszy raz trafiło mi się ciasteczko. Pierwszy raz jednak miałam ochotę schrupać je. I to w całości.
A co na to mąż, zapytasz? Cóż, od męża właśnie zaczyna się cała historia.
– Ależ z ciebie seksowna bestia – wyszeptał z zachwytem, patrząc na moje nagie i jeszcze wilgotne po kąpieli ciało. Stałam wystarczająco daleko, by nie mógł mnie dotknąć, ale odpowiednio blisko, by pozwolić mu choć przez moment napawać się tym widokiem. Lubię się z nim droczyć, a on lubi, gdy to robię. Dziś jednak nie chciałam przeciągać tej chwili w nieskończoność. Zresztą domyślał się, że w tym momencie jest wyłącznie narzędziem do zaspokojenia moich pragnień. Zdziwiłam się, że tak dobrze radzi sobie z zazdrością, ale nie pytałam o to. Pora zdecydowanie była nieodpowiednia na rozmowy.
Gdy zbliżyłam się o kilka kroków, przyciągnął mnie do siebie. Zajrzał w oczy na krótką sekundę i powoli zaczął całować – najpierw piersi, potem brzuch. Jego usta muskały moje ciało, działając na ...