1. Kobieta w potrzebie


    Data: 02.09.2020, Kategorie: Anal Dojrzałe Hardcore, Mamuśki Oral Autor: janeczeksan

    ... Odwrócił się do mnie, nasz pocałunek był bardzo długi i bardzo namiętny. Nie zważając na wodę lecącą cały czas z deszczowni uklęknęłam przed wielkim kutasem, objęłam ustami różową głowicę, nasunęłam się na niego tyle, ile byłam w stanie. Adam wplątał palce w moje mokre włosy, przytrzymał mocno głowę i zaczął mnie najnormalniej ruchać w buzię! Matko, jak ja takiego czegoś potrzebowałam! Miałam dość tych karesów Jeremiego, jego ciągłych pytań, jego ostrożności, chciałam mieć s łóżku typowego macho ogiera, który zerżnął by mnie tak, jak to kiedyś bywało...
    
    - Przejdziemy do pokoju? - głos dobiegający z góry sprowadził mnie na ziemię.
    
    - Oczywiście, też wolę poharcować w łóżku, choć nie tylko – uśmiechnęłam się zalotnie.
    
    Wytarliśmy się w wielkie, włochate ręczniki i owinięci nimi usiedliśmy we fotelach przy ławie. Stuknęliśmy się kieliszkami, upiłam łyk wina.
    
    - Powiesz mi coś o sobie? - zapytałam – oczywiście tyle, ile zechcesz... Nic o tobie nie wiem, a wydajesz się interesującym mężczyzną.
    
    - No cóż, moja historia jest nad wyraz banalna... - patrzył gdzieś w odległy punkt – Skończyłem dobre liceum, na studiach też nie miałem problemów, ojciec wciągnął mnie w swą firmę, szło nam naprawdę rewelacyjnie. Potem oboje zginęli w wypadku, a ja wpadłem w alkohol, potem doszedł hazard... Przepiłem i przegrałem wszystko, firmę, dom, swoje życie, zostawiła mnie dziewczyna, z któą planowaliśmy założenie rodziny... Od prawie dwóch lat pałętam się po kraju, szukam... sam nie ...
    ... wiem, czego szukam. Na szczęście ciągi alkoholowe mam za sobą, o hazardzie nawet nie myślę. Może kiedyś stanę na nogi? Liczę na to. A ty? Dlaczego mnie zaczepiłaś i przywiozłaś tutaj?
    
    - To proste! Zobaczyłam, czym sikasz, wtedy, wieczorem i aż mi się wilgotno zrobiło w majtkach. Mój mąż spełnia swoje obowiązki małżeńskie według niego wzorowo, ale ja nie chcę kochać się w sterylnym laboratorium, wiesz, co mam na myśli? Marzy mi seks z mężczyzną tak obdarzonym, jak ty, który wreszcie porządnie mnie zerżnie; to cała tajemnica. Ale nie gadajmy już, chcę bliżej poznać twego przyjaciela – zsunęłam się na kolana i zbliżyłam twarz do krocza Adama.
    
    Rozchylił nogi, ułatwiając mi dostęp do swego koguta, ale było to zbędne, wystawał tyle, że spokojnie obrabiałam go ustami i dłońmi. Mężczyzna pochylił się, wziął mnie na ręce i delikatnie położył na łóżku, teraz on pochylał się nade mną, lizał i ssał pipkę, wsuwał w nią język, drażnił palcami. Nie mogłam się dłużej opanować, złapałam za długie włosy i mocno pociągnęłam, dzięki czemu znalazł się na mnie i między mymi nogami, które natychmiast wysoko zadarłam w górę; przyciągnęłam do siebie jego biodra, powodując, że penis troszeczkę wszedł w cipkę. A ja myślałam, że zsikam się z radości rozkosznej myśli, co mnie zaraz czeka.
    
    - Adasiu, mam prośbę, wielką prośbę – wyszeptałam.
    
    - Tak? Jaka to prośba? - aż się podniósł na rękach.
    
    - Proszę, nie kochaj się ze mną, tylko mnie najnormalniej w świecie wyruchaj! Błagam, zrób to – i nabiłam ...
«12...567...»