1. Nowe doznanie cz.5


    Data: 06.09.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: untitled

    Od ostatniego spotkania z Kają czułam się kompletnie rozbita. Byłam nieobecna i rozkojarzona. Nie mogłam przestać o Niej myśleć. Karol był tak zajęty pracą, że chyba nawet tego nie zauważył. Walczyłam ze sobą, żeby do niej nie napisać, wiedziałam, że to wszystko zaczęło zachodzić za daleko. Siedziałam na kanapie i próbowałam skupić się na filmie.-Mam nadzieję, że pamiętasz o sobocie? – z rozmyślań wyrwał mnie głos Karola.- Pamiętam. Powiesz mi wreszcie co zaplanowałeś?-Zabieram Cię na miasto. Wiem jak bardzo kochasz jazz, znalazłem naprawdę dobry koncert.– odparł wyraźnie podniecony.-Super. Bardzo się cieszę. – odparłam siląc się na szczerość. W głębi ducha bardzo się cieszyłam, jednak moje myśli były gdzieś daleko stąd.Pomyślałam sobie, że może właśnie tego mi potrzeba. Wyjść gdzieś z Karolem, napić się, odciąć od tego wszystkiego i posłuchać ulubionej muzyki. Wierzyłam, że dzięki temu przestanę tyle myśleć i wszystko wróci do normy.Gdy weszliśmy do klubu Karol powiedział, że idzie po drinki. Stwierdziłam, że to dobry moment, żeby zapalić. Znalazłam palarnię i odpaliłam papierosa. Nagle zorientowałam się, że w kącie palarni siedzi Kaja. Moje serce nagle zaczęło bić szybciej, poczułam, że nogi się pode mną uginają. No tak, wspominała o dobrym koncercie w sobotę, ale nie sądziłam, że właśnie o tym mówiła. Siedziała z jakimiś ludźmi i popijając piwo głośno śmiała się słuchając uważnie co mówią. Nagle nasze spojrzenia spotkały się. Poczułam falę ciepła przechodzącą przez moje ...
    ... ciało. Przeprosiła znajomych i ruszyła w moim kierunku.-Martyna? Co ty tutaj robisz? – spytała.-To był pomysł Karola. – odpowiedziałam krótko.-Myślałam o tobie. – powiedziała po czym zbliżyła się, żeby mnie pocałować.-Ja.. nie mogę – odsunęłam się i z przerażeniem spostrzegłam, że w drzwiach palarni stoi Karol i wypatruje mnie wzrokiem. Gdy w końcu mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko. Podał mi drinka i zwrócił się do Kaji:– My się chyba nie znamy. Karol, chłopak Martyny.-Kaja, nowa koleżanka z pracy – odpowiedziała stanowczo.-Ahh pamiętam, to ty porwałaś moją ślicznotkę na całą noc? – po tych słowach miałam ochotę stamtąd uciec.-Tak, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe- spojrzała na mnie i posłała ledwie zauważalny szelmowski uśmiech. – a teraz wybacz, muszę wracać do znajomych.Nie nie nie, to nie miało być tak. Miałam ochotę stamtąd wyjść, jednak wiedziałam, że Karol zacząłby coś podejrzewać. Ta cała sytuacja już i tak sama w sobie była niezręczna i dziwna. Weszliśmy na salę i odnaleźliśmy stolik przy którym siedzieli już znajomi Karola. Próbowałam skupić się na rozmowie, jednak cały czas zerkałam na nią. Jedna z dziewczyn, która z nią przyszła wyraźnie się do niej przystawiała. Obejmując ją szeptała jej coś na ucho. Czułam się zazdrosna. Tak, wiem, nie miałam prawa się tak czuć. Sama zadecydowałam, że to koniec, jednak to było silniejsze ode mnie. Nie mogłam patrzeć na to jak się obściskują, dlatego przeprosiłam znajomych i wyszłam do toalety. Stałam przed lustrem i ...
«123»