Pawel & Paulina w burdelu 6
Data: 10.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Paulina, transseksualna masochis
... znanym mi, nawet ze słyszenia języku. Do tego padają pytania z wnętrza sali. Wkoło w fotelach siedzą jacyś dostojni, ładnie ubrani ludzie, w większości mężczyźni, ale jest też sporo kobiet. Skończyli rozmawiać, chyba zaczyna się aukcja. Słyszę z dołu puknięcia młotka. W końcu i to ucichło, a ja nawet nie wiem za ile zostałam sprzedana. Kupiła mnie jakaś kobieta w średnim wieku, koło niej chodzi jakiś młodszy od niej mężczyzna, być może to też jej niewolnik. To on wziął mój łańcuch i wyszliśmy na parking do samochodu. Ja jadę z tyłu, siedzę w osłoniętej że wszystkich stron klatce, nie mam pojęcia jak długo jedziemy. W końcu przystanęliśmy. Po chwili otwarła się też moja klatka. Wyszłam na jakiś dziedziniec, blisko dosyć budynek na wzór pałacu, a wszędzie wkoło wysoki mur. Ta dama, która mnie na aukcji kupiła, rozmawiała z inną kobietą, chociaż ta d**ga, to głównie jej tylko przytakiwała, wkoło kręcili się też jeszcze wkoło inni ludzie, a ja przez cały czas stałam całkiem goła, jedynie z tą obrożą na szyi i obręczami na rękach i nogach, wszędzie łańcuchy, trzymana na łańcuchu przez tego mężczyznę, który mnie przywiózł. Po kilku minutach oddał łańcuch tej kobiecie, która uzgadniała coś z tą panią która mnie kupiła. Ta tylko powtarza.- Posłuszeństwo, posłuszeństwo...Ja oczywiście kiwam głową, że rozumiem. Idziemy jakimiś korytarzami. W końcu zatrzymaliśmy się przy jednych. Ta z kieszeni wyjęła jakiegoś pilota i coś wystukała. Kilka sekund i drzwi się otworzyły, wchodzimy do ...
... jakieś klatki. A więc to pewnie winda. Czy tutaj nie ma schodów?, budynek ma chyba dwa piętra, no może bo bokach na szczytach trzy. Można by tam te któreś piętro przejść pieszo, no chyba że chcą bym nie mogła się zorientować w której części pałacu będę się znajdowała. Moją przewodniczka znowu coś wystukała na swoim pilocie, tak go jednak trzymała, że nie mogłam zobaczyć jakie cyferki przyciska. Ruszamy. Coś mi się jednak wydaje, że my raczej jedziemy w dół, a nie do góry. W końcu ta winda staje, a my wychodzimy do jakiegoś ciemnego korytarza. Nagle zapala się światło, idziemy, zapala się następne, a to z tyłu gaśnie, są więc czujniki ruchu. Widzę też pod sufitem co kilka metrów kamery. Teraz skręcamy w boczny korytarz, widzę że patrzy na drzwi, wszystkie są ponumerowane. Wreszcie stajemy przy jednych, odsuwa zasuwę i wchodzimy do środka. Rozmawia o czymś z będącą tam kobietą, ta tylko kiwa głową. Po chwili zostałyśmy same. Musimy się jakoś porozumieć. Wskazała mi fotel, że mam usiąść, sama usiadła na d**gim. W różnych językach, jak i trochę gestami toczyłyśmy rozmowę.- Jak się zapewne domyślasz, zostałaś sprzedana i przywieziona do burdelu. Ja mam na imię Klaudia, a Ty?- Ja jestem Paulina, nie jestem jednak 100% kobietą, jestem transseksualna. Miło mi Cię poznać.- Mi także, też jestem transseksualna. Mam zacząć Cię tutaj we wszystko wprowadzać. Wybrali mnie, bo dzisiaj nie mogę pracować.- Czy dobrze zrozumiałam?, a może masz urlop, lub jakiś dzień wolnego?- Nie mogę, u nas nie ma ...