Bibliotekarka. Od przyzwoitej kobiety do ekshibicj
Data: 13.09.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Masturbacja
Podglądanie
Autor: Nik970
Bibliotekarka Agnieszka
Mam na imię Agnieszka, mam 48 lat, 166 centymetrów wzrostu i 64 kilogramy wagi. Z wykształcenia jestem nauczycielką historii. Przez wiele, wiele lat byłam porządną żoną bogatego męża. Najpierw syn poznał kobietę i przeprowadził się z nią do Australii a następnie mąż oświadczył, że jestem nudna a on kogoś ma. Zostawił mi mieszkanie w kredycie, które zabrał bank podobnie jak samochód w leasingu, który również wziął bank. Pracy długo nie mogłam znaleźć, przez dwa lata byłam bezrobotną. Teraz zostałam bibliotekarką ze śmieszną pensją w małej czytelni na peryferiach. Długi spłaciłam ale moja mama i jej siostry są w domu opieki dlatego muszę tam wysyłać pieniądze. Na życie i czynsz zostaje mi kilkaset złotych. Co to zakupy ciuchów nie wiem od dwóch lat, nie kupuję nawet majtek a największą przyjemnością jest czytanie wypożyczonych książek.
Na randce nie byłam bardzo dawno tak samo jak zapomniałam o seksie.
Wynajmuję małe mieszkanko na ostatnim czwartym piętrze w pustym domu gdzie mieszkają dozorca Ryszard lat 64, starsza pani Barbara lat 67 oraz niespełniona fotograf Beata lat 53. Moje lokum ma dwadzieścia metrów kwadratowych, mały kibelek i umywalkę. Prysznic jest we wspólnej łazience ale ona jest niewyremontowana dlatego Basia pozwala mi korzystać ze swojej w zamian za sprzątanie, mycie okien etc. Lubimy się i chyba przyjaźnimy. Opowiedziałam jej o sobie wszystko włącznie z kompletnym brakiem kasy i zobojętnieniem.
Któregoś dnia.
- ...
... Agnieszka nie musisz do mnie wkładać eleganckich ciuchów do sprzątania ani jak się kąpiesz. U mnie możesz chodzić w samych majtkach. Jesteś jeszcze taka młoda i ładna – powiedziała Basia.
- No coś ty Basiu, gdzie ja młoda, to już dawno za mną – odpowiedziałam ale poczułam się dobrze, po raz pierwszy od lat ktoś powiedział mi komplement.
- Z przyjemnością sobie ciebie pooglądam – roześmiała się Basia.
- Nie ma co oglądać – również się roześmiałam i dodałam – ale chętnie skorzystam, wkładanie ciuchów na pięć minut faktycznie jest upierdliwe a poza tym teraz ich nie pobrudzę – zaśmiałyśmy się obie.
Na początku czułam się trochę skrępowana, musiałam schodzić z czwartego piętra na pierwsze w samych majtkach. Ale poczułam w tym trochę ekscytacji, że ktoś może mnie zobaczyć. Chociaż niby kto? Rysiu tu wchodzi rzadko a listonosz tylko gdy pracuję. Ewentualnie mogła mnie zobaczyć Beata. W mieszkaniu podobało mi się jak Basia na mnie patrzy, dlatego chętnie chodziłam przy niej w samej bieliźnie. Przywykłam do chodzenie w bieliźnie i któregoś dnia wspomniałam, że chętnie opalałabym się na słońcu.
- To chodź od razu ty się będziesz opalać a ja sobie usiądę przy stoliku, nasmaruję cię kremem – stwierdziła tak po prostu Barbara.
- Basiu, nie wypada, w moim wieku, wszyscy będą patrzeć – broniłam się chociaż pomysł mi się spodobał.
- Wszyscy? O to znaczy ja, Rysiu, który uwielbia pracować na zewnątrz gdy myjesz okna w bieliźnie i Beata. Boisz się, że Rysiu z Beatą rzucą się na ...