Jayce x Heimerdinger: Hexpertyza
Data: 18.09.2020,
Kategorie:
Fantazja
Autor: [email protected]
... prostu Rada nie uznawała jego... specyficznych...metod, to wszystko. W Zaun ma więcej wolności i jestem pewnien,że tam może się spełniać w całości.Jayce rozpromienił się i przytulił Heimerdimgera z całej siły - Diękuję ci, profesorze - wyszeptał cicho i delikatnie przejechał dłonią po głowie Yordla - Zawsze jest pan przy mnie i... Nie wiem zupełnie, jak mógłbym się panu odwdzięczyć.Uczony zachichotał cicho i wtulił głowę w pierś Jayca - Chłopcze, nie ma tutaj nic do gadania. Jesteś dobrym człowiekiem i wybitnym naukowcem. Pomagam ci, bo... jesteśmy sobie bliscy... w tym co robimy... i nie chciałbym, abyś przez jakieś wątpliwości stracił wiarę w naukę i postęp. Lub w Viktora. Mimo tego, że wszyscy nim wzgardzili...on nie wzgradził nami. Jestem pewien, że jeszcze kiedyś razem podłubiemy przy jakimś projekcie, który zmieni świat na lepsze. Tak jak zawsze tego chcieliśmy... Jayce... - Heimerdinger urwał i spojrzał w oczy chłopaka. Jayce także nie mógł przestać spoglądać w wielkie oczy Yordla. Ich pierwszy pocałunek był krótki. Następny trwał wieczność. Kiedy wreszcie oderwali się od siebie, łapczywie łapiąc powietrze, ponownie spojrzeli sobie w oczy.- Kocham cię, Jayce...wiesz o tym, prawda? - zapytał cicho uczony, powoli rozpinając guziki od kamizelki Jayce'a.- Ja ciebie też, profesorze - wyszeptał chłopak, oczarowany bliskością i ciepłem, jakie biły od Heimerdingera, po czym także zaczął rozpinać uniform Yordla, delikatnie pieszcząc jego delikatne futro - Czy my...- Tak, ...
... Jayce. Obaj tego chcemy - Yordl uśmiechnął się ciepło, zdejmując z siebie resztki odzieży i rozpinając spodnie chłopaka. Uśmiechnął się i wziął do ust sprzęt Jayca. Ten jęknął cicho, po czym rozparł się wygodniej na krześle, podczas gdy Yordl zadowalał go ustami. Niedoświadczony Jayce stymulowany przez bardzo doświadczonego Heimerdingera, szybko poczuł, jak fala spełnienia powoli zbliża się do jego krocza. Nim zdążył zareagować, doszedł w ustach swojego mistrza. Yordl z wyczuciem połknął nasienie chłopaka, a następnie zręcznie językiem i ustami do czysta wylizał penis swojego ucznia.- Hmm... mała rzecz, a cieszy - powiedział Heimerdinger, po czym, widząc grymas na twarzy Jayce'a, roześmiał się i pogłaskał go po twarzy - Żartowałem Jayce. W sensie... Jest w porządku, ale... - Yordl zeskoczyl z kolan chłopaka i podzedł do regału, wyciągając buteleczkę z różowym płynem - To specyfik od mojej koleżanki z Bandle City. Jest całkiem dobra w... powiększaniu róźnych rzeczy, więc poprosiłem ją o ten specyfik - Heimerdinger delikatnie przechylił flakonik i kilka kropel wpadło mu do ust. Jayce z niedowierzaniem przyglądał się jak penis jego mistrza przybiera całkiem duży rozmiar "On jest większy nawet od sprzętu Viktora" pomyślał chłopak uśmiechnął się do Heimerdinera, kładąc się na stole. Yordl wspiął się na biurko, stanął za Jaycem i powoli wszedł w jego ciasny odbyt. Chłopak jęknął. Czując, jak penis jego mistrza daje mu rozkosz, powoli zapominał o wszystkich problemach. Teraz liczył się ...