Basen
Data: 01.10.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: platon87
Wieczorne wyprawy na basen to jedna z nielicznych rozkoszy na które sobie pozwalam. Za każdym razem oczywiście nie chodzi o to, aby płynąć dwadzieścia pięć metrów, zrobić nawrót i tak w kółko do zmęczenia. O nie. To jest sposób, aby bez podejrzeć wyjechać z domu i być sobą, aby dać wyraz swojej zboczonej naturze. Jednym z moich fetyszy jest masturbacja analna w miejscu publicznym, a basen idealnie do tego pasuje. Trzeba się do tego dobrze przygotować, cały proces zajmuje kilka godzin i każda chwila daje rozkosz, nawet ta, w której jedynie narasta oczekiwanie, buduje napięcie.
Proces zawsze zaczynam od umycia, przyjemność w tym uzyskuje wypełniając jelito wodą w takiej ilości, że czuje jak mnie ona wypełnia, zaciskając zwieracze nie pozwalam jej uciec. Gdy nadchodzi kres wytrzymałości, wszystko ze mnie wychodzi i mogę zacząć wkładać palec lub dwa, lekko rozszerzając wargi odbytu, stymulować prostatę.
Kolejnym etapem jest zabranie niezbędnych rzeczy i kilkanaście minut w podróży autem do aquaparku, z basenami, saunami, zjeżdżalniami, tłumami, a co najważniejsze przebieralnią z prysznicami. Chwila formalności i już mam szafeczkę do której lądują rzeczy, a z torby wyjmuje przyrząd rozkoszy na dzisiejszy wieczór. Największy sztuczny penis w mojej kolekcji, gruby, długi i miękki. Zawijam go w ręcznik, biorę butelkę szamponu i prawie biegnę pod prysznic.
Zawsze wybieram miejsce osłonięte z trzech stron ścianami, używając przyssawki mocuję dildo do ściany z dyszą ...
... prysznica, z butelki na szampon wylewam na niego żel analny i powoli się nadziewam. Nie jest to łatwe, bo ten potwór jest ogromny, ale dzięki wcześniejszym przygotowaniom, dziurka jest już oswojona na tyle, że rozciąganie jej sprawia jedynie niewielki ból. Ból ten oczywiście znika, gdy cała zabawka jest już w środku, dokładnie wypełniając mnie, rozciągając odbyt i ocierając się o ścianki jelita i odbytnicy. Przez kilkanaście minut posuwistym ruchem stymuluje swój otwór, mając ugięte nogi, które często drżą z rozkoszy, opierając dłonie o ściany i rozglądając się wokół.
Pora wieczorna powoduje umiarkowany ruch, ale co jakiś czas ktoś przemyka z basenu do przebieralni lub w d**gą stronę. Bardzo rzadko ktoś na mnie spogląda, aby nie powodować podejrzeń, zazwyczaj przerywam ruch w pozycji, w której cała zabawka jest schowana w moim wnętrzu, moszna dotyka jej końcówki wymodelowanej na gigantyczne jądra. Czasem włączam wodę i udaje, że robię to co powinienem. Staram się nie dotykać penisa, bo wzwód bardzo łatwo zdradza, że jednak nie robię tego co udaje, że robię.
Nieraz na przeciwko mojej kabiny pojawiał się nagi mężczyzna, który faktycznie chce obmyć swoją skórę po kilku długościach basenu. W takiej sytuacji wyjątkowo trudno jest się opanować, ale po tylu razach, udaje mi się patrzeć na jego penisa albo tyłeczek, jednocześnie kontynuując stymulację analną.
Przechodząc do sedna tej opowieści, muszę wspomnieć, że robiłem to wiele razy i zawsze mi to uchodziło płazem. Monitoringu ...