Bo na działkach... (cz. 5)
Data: 26.06.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Pierwszy raz
Autor: xray51
... cipką z mojego penisa, wyciągnęła rękę w kierunku penisa Patryka i spytała:
– Mogę?
– Uhmmm – mruknął Patryk kiwając potakująco głową.
Monika pogłaskała jego kutasa. Potem wzięła go w rękę, zmieścił się w nią cały, a wręcz schował w jej przecież nie za dużej dłoni. Ścisnęła go lekko i przesunęła dłonią w dół ściągając napletek i odsłaniając główkę kutasa. Wyprostowała się i na powrót siadając nabiła się na mojego kutasa.
– Miły w dotyku – stwierdziła. – Miło jest się nim bawić, takim… – zawiesiła głos –maluszkiem – dodała. – Chciałbyś spróbować? – zwróciła się do mnie – jeśli Patryk się zgodzi, oczywiście…
– Z miłą chęcią, ale też ciekawi mnie jego cipka.
– To moja już ci nie wystarcza?
– No wiesz, jak możesz tak mówić, jak możesz tak myśleć… jestem też ciekaw… a ty nie chciałabyś zanurzyć palców w jego cipce? – spytałem.
– Bo spłoszymy Patryka niepoprawny zboczuszku – powiedziała i cmoknęła mnie w czoło.
– Wiecie – odezwał się Patryk – nigdy dotychczas nie spotkałem takich otwartych i tolerancyjnych ludzi. Wiedziałem, że Monika jest od jakiegoś czasu bardziej bezpośrednia, otwarta, ale nie myślałem, że aż tak… i powiem wam: sprawiacie mi wielką przyjemność i cieszę się, że jestem tu i chcę się bawić wspólnie razem z wami.
– Zuch chłopak – powiedziała Monika – zatem bawmy się… a ty polej, bo mi zaschło w gardle.
– Mogę ci je nawilżyć i przesmarować – powiedziałem – niekoniecznie przezroczystym płynem – i zaśmiałem się.
Patryk i Monika ...
... wybuchnęli także śmiechem łapiąc w lot aluzję do robienia loda. Monika wierciła się coraz intensywniej na moim przyrodzeniu unosząc się i opadając co chwilę.
– Nie wierć się tak – skarciłem ją – bo zaraz będzie po zawodach…
– To co, wiesz, że lubię – odparowała wiercąc się mocniej i szybciej.
Patryk patrzył na nasze igraszki a jego ręka bezwiednie powędrowała w kierunku swojego krocza… zaczął je masować, d**gą ręką powoli masturbował swojego kutaska. Rozszerzył przy tym nogi pokazując różowiutką szparkę okoloną przystrzyżonym zarostem. Masował coraz mocniej i szybciej… widać nasz widok podniecał go także… i po dłuższej chwili pojawiły się u zbiegu jego krocza malutkie, lśniące kropelki. Teraz jego cała cipka lśniła w blasku świec. Patryk palcem przeniósł trochę kropli podniecenia na łebek kutaska, rozsmarował po nim i przyspieszył tempo walenia swojego konika. Jego dwa palce co rusz zagłębiały się do swojego wnętrza wynosząc na zewnątrz coraz większą ilość soków. Monika także ucichła od dłuższego czasu… tylko jej przyspieszony oddech i pomruki wskazywały na to, że nieuchronnie zbliża się do swojego finału. Mnie też niewiele brakowało, ale jak zawsze chciałem, aby nasz orgazm był wspólny. Patrząc na „dziwne” przyrodzenie Patryka i czując ujeżdżającą mnie Monikę wiedziałem, że dłużej nie wytrzymam. Przy kolejnym „dosiadzie” Moniki mój penis zadrgał i wystrzelił gorącym ładunkiem.
– Och! – jęknęła Monika i opadła całym ciężarem na niego.
Czułem, jak jej pochwa pulsuje ...