1. Sasiadka spod jedynki


    Data: 05.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Damian Wiśniewski

    Po dwóch epizodach krakowskich, opowiem Wam historię, która wydarzyła się bardzo niespodziewanie w swoim mieście. Jak każdego piątkowego popołudnia, siedziałem w busie jadącym do mojego rodzinnego miasta, aby odbyć trening i być do dyspozycji trenera na weekendowym meczu.Była połowa mają, dosyć ciepło, bus zapchany i mało komfortowy, jak zwykle słuchałem swojej muzy. Nagle usłyszałem wibracje w telefonie - napisała do mnie Aneta, koleżanka z bloku, w którym mieszkałem od dzieciństwa. "Hej, Co u Ciebie? Jak studia?" - napisała, a ja pomyślałem o co jej chodzi? Nigdy z Aneta nie utrzymywaliśmy jakiś bliskich kontaktów ot kilka zdań na klatce jak w szkole i sporcie - chodziła na balet. Nigdy nie patrzyłem na nią jak na obiekt pożądania chociaż brzydka nie była. Aneta miała wtedy 19lat, była niska mierzyła jakieś 155cm do tego kasztanowe włosy i dziewczęca twarz dawały efekt nieletniej. Odpisałem z grzeczności, że u mnie wszystko w porządku i wracam do siebie na trening i weekend. Z grzeczności zapytałem co u niej.Po treningu zobaczyłem kolejna wiadomość "u mnie średnio, skończyłam związek, ale też zmieniłam dziś pracę z czego jestem dumna". Odpisałem jej, że w takim razie czemu nie świętuje lepszej pracy i statusu singielki? Od słowa do słowa wyszło tak że na 20 byliśmy umówieni na krótki spacer po okolicy. Spacerowaliśmy gadając o tym jak nam się układa, i co planujemy. Po spacerze zachciało nam się jeść więc wsiedliśmy do mojego auta i udaliśmy się do restauracji z wielkim ...
    ... M na szyldzie. Podjechaliśmy pod driva, zamówiliśmy jakieś zestawy i mieliśmy nadzieję, że zjemy gdzieś na parkingu. Jednak jak to w piątkowy wieczór pod większością M jest tłoczno nie znaleźliśmy żadnego miejsca. "Zjemy w domach" - rzuciłem. "Nie, jedzmy na parking nad pobliskie jezioro, jest piękna noc popatrzymy na gwiazdy" powiedziała Aneta, a ja grzecznie ruszyłem w kierunku parkingu.Po 10 minutach byliśmy na parkingu oddalonym o 20m od pięknego leśnego jeziorka. Było przeraźliwie ciemno i tylko księżyc z gwiazdami rozświetlał wąska ścieżkę prowadzącą nad jeziorko z licznymi ławkami. W milczeniu jedliśmy zamówione zestawy, słuchaliśmy pohukiwania sów i spoglądaliśmy raz za razem w bezchmurne majowe niebo."Wiesz, że zawsze mi się podobałeś Naimad?" - rzuciła mi stąd ni z owąd Aneta."Też jesteś ładna, ale nigdy nie myślałem o Tobie w ten sposób. Znamy się praktycznie od dzieciństwa i traktuje Cię bardziej jak kuzynkę niż obiekt pożądania" - odparłem."No weź, mówią że nawet z kuzynką to nie grzech, mi niczego nie brakuje no i przede wszystkim oboje w końcu jesteśmy wolni. Namiad od zawsze czekałam, aż zakończysz związek z Magdą i od zawsze chciałam Ci to powiedzieć. Chciałabym z Tobą spróbować coś stworzyć. Zrobisz co będziesz chcieć teraz chodźmy do auta, jedzmy do domu bo już późno"Bez słowa wstaliśmy i udaliśmy się w stronę samochodu rozświetlając ścieżkę latarkami. Aneta szła przodem ja pilnowałem jej pleców raz po raz oświetlając jej zgrabny, lekko odstający tyłek ...
«123»