Zachód (I)
Data: 09.10.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
kryminał,
Romantyczne
Autor: black_cat
... powiedziała Jen do telefonu. - Nie wiem już, co mam robić. Potrzebuje pomocy.
- O pomoc się nie martw. Jutro wracam do roboty. Razem coś wymyślimy – odpowiedział Alex.
- Cieszę się, że wracasz. Zaczynam tutaj wariować bez ciebie. Może wpadniesz do mnie o siódmej na kolację? – zaproponowała.
- Bardzo chętnie.
- No to jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia
Jennifer Moore miała dwadzieścia siedem lat i pracowała w nowojorskim wydziale zabójstw. Była piękną blondynką średniego wzrostu. Posiadała duże jędrne piersi i krągły tyłek. Jednym słowem była śliczna. Miała wielu adoratorów, zwłaszcza w pracy, ale wszystkich odprawiała z kwitkiem, głównie dlatego, że znalazła już swoją miłość. Był nią Alexander Streight. Jej partner z pracy. Znali się od czasów studiów. Alex miał tyle lat, co ona. Na poważnie zaczęli się spotykać jakieś dwa lata temu, ale ukrywali swój związek w pracy.
Praca. To właśnie dzięki niej ostatnio rzadko spała. A konkretniej dzięki Mordercy z NY jak ochrzciły go media. Był to jakiś popierdolony facet, który od kilku miesięcy porywał, gwałcił, a potem zabijał kobiety z okolic Nowego Jorku. Zabił już około siedemnastu kobiet. Jego znakiem rozpoznawczym było to, że wysyłał na policję e-mail, w którym opisywał, co z nimi robił oraz gdzie zostawił ciało. Policja nie wpadła do tej pory na jego trop.
Jen założyła płaszcz i skierowała się do wyjścia. "Wreszcie koniec roboty na dzisiaj" pomyślała z ulgą. Przechodząc obok kolegów z pracy ...
... usłyszała gwizdy i okrzyki.
- Hej, Jen! Skoczymy dzisiaj na drinka?
- Ani dzisiaj, ani nigdy - odkrzyknęła.
- Daj spokój. Kiedyś się w końcu zgodzisz - ryknął.
Wyszła na dwór uśmiechając się pod nosem.
Otworzyła mu drzwi ubrana w szlafrok.
- Wejdź. Kolacja zaraz będzie got... - nie skończyła mówić, gdy Alex przysunął ją do siebie i namiętnie pocałował.
- Chyba straciłem apetyt na jedzenie - powiedział rozsupłując szlafrok.
- Tyle czasu stałam przy garach, a ty nie masz apetytu? - spytała z udawanym wyrzutem.
- Myślę, że jakoś ci to wynagrodzę.
- Będziesz musiał się postarać.
Alex zsunął z niej szlafrok i całując ją ujął ciepłą pierś w dłoń. Idealnie do niej pasowała.
- Może pójdziemy do sypialni? - zaproponowała, na co on chwycił ją w swoje silne ramiona i zaniósł do sypialni. Tam oboje pozbyli się resztek swoich ubrań.
- Ale mam na ciebie ochotę - wymruczał jej do ucha gryząc małżowinę. Mocno pocałował ją w usta i zaczął powolną wędrówkę w dół. Na moment zatrzymał się przy piersiach. Pieścił je ustami. Jen głośno jęknęła, na co Alex dołączył do zabawy ręce. Ugniatał jej wielki biust jak ciasto.
- Zejdź niżej - wyjęczała. Jej kochanek zsunął ręce na jej krocze. Wsunął w nią palec. Ale tam było wilgotno. Lekko polizał jej cipkę, by po chwili zacząć całować i ssać ją bez opamiętania. Jen była w raju. Czuła ciepło rozchodzące się po całym ciele. Mocniej docisnęła głowę Alexa do swojego podbrzusza. Ten odpowiedział wsadzając w nią jeszcze ...