MATYLDA
Data: 15.10.2020,
Kategorie:
Anal
BDSM
Hardcore,
Autor: transmasomax
... się
tam albo z zewnątrz po wpisaniu kodu, albo z głównego domu przez piwnice. Co tam
było dowiedziałam się jak przyszła pora. Pomalowany jest on na czerwony kolor. Od
początku budził we mnie jakiś niewytłumaczalny strach. Pobyt tam mocno odcisnął
piętno na mojej psychice. Ciotka bardzo dbała o moje wykształcenie w każdym
aspekcie. Jednak największą wagę przykładała do mojego seksualnego rozwoju i
kształtowaniu ciała. Powiedziała mi, że dzięki jej naukom będę potrafiła wykorzystać
dar, jaki dostałam od losu, i że to, co inni uważali u mnie wynaturzeniem dzięki jej
staraniom da mi niebywałe korzyści. Będę służyć wielu Panom i to sprawi, że będę
bogata NIE MUSZĄC MARTWIĆ SIĘ O JUTRO. MIAŁA CAŁKOWITĄ RACJĘ!
WSZYSTKO SIĘ OBECNIE SPEŁNIA! Od zawsze jakoś dziwnie się czułam w jej
obecności. Moja nauka zaczęła się bardzo szybko. Na wstępie zamieniła mi wszelką
bieliznę i ubrania na dziewczęce. Pierwszego dnia rano obudziła mnie wcześnie.
Przerażona, pierwszy raz zobaczyłam ją na golasa. Ogromne cycki i dupa czyniły z
niej seksowną postać. Jej ciało nie miało ani jednego włoska. Z wielkiej, rozwartej
dupy zwisała jej luźno ciemna, żylasta kiszka. Była też całkiem łysa i bez brwi oraz
rzęs. Jak trzeba to nosiła peruki i malowała brwi. Twarz bez makijażu wyglądała jak
maska lalki. Miała olbrzymiego, żylastego kutasa z ogromnym bordowym,
szpiczastym łbem. Grube fioletowe żyły oplatające jej kutasa czyniły go
przerażającym. Jaja jak ...
... kule bilardowe wisiały w długim worku. Była dużą, wysoką,
zgrabną, bardzo seksowną i wymagającą, ale sprawiedliwą pewnego rodzaju
kobietą. Zaprowadziła mnie nagą i płaczącą do pomieszczenia pełnego strasznych
przyrządów, gdzie dostałam pierwsze w życiu lewatywy. Pamiętam jak krzyczałam
leżąc skrępowana gumowymi pasami na stole. Patrzyłam na swój potworny bolący
brzuch i czułam rurę w dupce. Lewatywy były ogromne i było ich wiele i przez wiele
godzin. Na koniec stałam z wydętym brzuchem a Ciotka mówiła mi, co mi wolno a
czego nie wolno robić. Przede wszystkim zakazała mi bezwzględnie opowiadać
cokolwiek i komukolwiek, co będzie mi tu w domu robić. Wyjąc obiecałam i
przyrzekałam posłuszeństwo we wszystkim. No i starałam się bardzo, ale zawsze
coś było nie tak. Zakazała mi też myśleć o sobie, jako chłopcu. Powiedziała, że
jestem dziewczynką, taką specjalną z kutaskiem. Wtedy to usłyszałam słowo
futanari, chłopco-dziewczyna i krowa. Całymi dniami musiałam głośno w kółko
powtarzać, nie wiedząc, co to i po co.: „Jestem męską dziewczynką z wielką dupą do
ruchania. Będę krową. Po to mam wielką dupę by inni ją ruchali a wielkie usta do
obciągania kutasów” Nie wiedziałam wtedy, co to znaczy dokładnie, ale powtarzałam
to w kółko godzinami. Nie znosiła sprzeciwu. Szybko podporządkowała mnie sobie
fizycznie i psychicznie, najczęściej stosując bolesne metody. Na koniec założyła mi
na szyję szeroką, metalową obrożę zamknięta na kłódkę a ...