-
Moja legenda (III)
Data: 23.10.2020, Kategorie: kryminał, Nastolatki mafia, Pierwszy raz Autor: shadow1939
... Stworzyłem trzy priorytetowe - wygląd, szkolenie, świeżość. Do tego warto rozwinąć wachlarz usług. - Spełniamy fetysze, jakby co dokonujemy aborcji... - Kurwa, słuchaj i nie pieprz - uciął lekko wściekły brat. - Wybacz, zapomniałem żeś jest zakichany katolik - mówił prowadząc powoli przez miasto ku burdelowi. - Pomyślałem, że można wynajmować brzuchy. Poza tym na zachodzie jest tak zwany gang bang. Wyjaśnię ci. A poza tym... co to za zasada jeden facet jedna laska? - Więc mów. - Wynajmowalibyśmy więcej jak jedną, jakby ktoś chciał, ale zamiast regularnej ceny dochodziłby procent za to, że wynajął sobie dwie na raz. Pisałeś w listach, że masz kontakty na świecie, nie? - Tak. Europa zachodnia, Turcja, Indie, Japonia no i nasze podwórko. - Spróbuj z centralną, wiesz, Polska, Rumunia, te kraje słowiańskie. Dupy są tam niezłe. Wpadłem na pomysł porwań na zlecenie w zasięgu międzynarodowym. Tym razem Ivan milczał, a jego brat dalej mówił. - Klient zleca nam z jakiego kraju jaką mniej więcej chce dziewczynę. Nasi ludzie znajdują kilka propozycji, w zależności ile zapłaci. Potem tym proponowanym robią zdjęcia, a my pokazujemy je klientowi, który wybiera sobie towar. Ostatnim krokiem jest porwanie. - Dobry plan... a świadkowie? - A na chuja nam oni? - Widzę, że gadasz do rzeczy - zaśmiał się - to dobrze, przynajmniej ciebie tu nie zjedzą. Ty wciąż sobie nie ruchałeś, nie? - Wiesz dobrze. - Dam ci młodą dupę. Wciąż te same ...
... wymogi? - Nie zmieniam się - powiedział, gdy zajeżdżali pod burdel. - To masz farta. Masz dodatkowo dziewicę. - Aha - przypomniał sobie Siergiej. - Za dziewice bralibyśmy trzykrotną stawkę. - Ok. Ja dzwonie do Ługiewnika i przedstawię mu Twoje plany. Masz - rzucił mu klucze. - To klucze od pokoju 104, tam masz swoją dupcię. Możesz zrobić z nią co chcesz. - Do środka też? - Co chcesz - powiedział, odchodząc do biura. Piotr odebrał od braci Mercedesa i jak na szofera przystało zabrał samochód szefa do garażu. W asyście jednego z goryli Siergiej dotarł do 104. Otworzył drzwi i wszedł do pokoju. Pokój był średniej wielkości, nadano mu różowego koloru pokoju młodej dziewczynki. Stało w nim duże łózko, gablotka, średniej wielkości biurko. Wszystkie meble były koloru białego. W pokoju panował już jasny dzień. W międzyczasie z łazienki wyszła obiecana dziewczyna dla Siergieja. Była to blondynka, około metra pięćdziesięciu pięciu wzrostu, o pięknych, bujnych włosach układających się w fale, ubrana w niebieską koszulkę i dżinsową mini. Do tego na nogach baleriny. Siergiej uśmiechnął się delikatnie, po czym przyjrzał się najważniejszym punktom. Ciekawe, kształtne, średnie piersi i ładne, drobne biodra i niewielka pupcia. Jego osobisty ideał. Do tego miła około piętnastu, szesnastu lat. Dziewczyna wzrok wbijała w ziemię, Siergiej podejrzewał, że szkolił ją jego brat, bowiem widać było, iż nie jest skora do nieposłuszeństw. - Jak się nazywasz? - spytał brat ...